ZDROWIE

Czy każdy może jeść owoce?

jak jeść owoce

Żyjmy zdrowo i jedzmy owoce. Tylko czy wiecie jak?

Większości osób do jedzenia owoców nie trzeba przekonywać. Nawet dzieci pałaszują je ze smakiem, aż miło patrzeć. Aż się im uszy trzęsą. Owoce nie wymagają żadnej obróbki, prócz starannego wypłukania. Do wody do mycia owoców można jeszcze dodać odrobinę octu (strąca metale ciężkie i neutralizuje zarazki).

Tymczasem nie zawsze wiemy, jak jeść owoce, by najlepiej skorzystać z zawartych w nich witamin, soli mineralnych i enzymów.

I tak Francuzi mają zły zwyczaj jedzenia owoców na deser dla przypieczętowania solidnego obiadu, po daniu głównym, po obowiązkowym chlebku z serkiem (ach te camembery, rocqueforty i inne brie – kulinarne must have we Francji).

Tymczasem zestawienie owoców z pieczywem jest trudne do strawienia. Generalnie owoce najlepiej było by jadać w odstępach od posiłków tj.  pół godziny przed, albo kilka godzin po.

Dlaczego? Bo owoce trawimy bardzo szybko. Tyle, że jak wrzucamy je do żołądka po całej serii innych dań,  długo muszą tam czekać na swoją kolejkę do strawienia. A wtedy zaczynają fermentować. To daje gazy, wzdęcia i inne efekty specjalne (mało seksowne i jeszcze mniej sympatyczne dla siebie i dla otoczenia).

Podobnie: niektóre osoby zaraz po przebudzeniu serwują sobie świeżutki soczek pomarańczowy. Ale taka końska terapia witaminowa zaraz po wyrwaniu ze snu nie każdemu służy. Po prostu.

Wszystkie owoce (no może z wyjątkiem banana) zawierają kwasy. Co prawda jedne więcej, drugie mniej. Tymczasem nierówno wyposażyła nas wszystkich natura. Nie każdy organizm jest w stanie sprostać takiej porcji kwasów. I to z samego rana, kiedy jeszcze pracuje na swolnionych obrotach. No i dopiero jest na rozruchu.

U osób o słabszym metabolizmie soczek pomarańczowy lub inne kwaśne owoce (które miały by dodać witalności) w takich warunkach (gdy człowiek jeszcze jest niedobudzony,  śmiertelnie zmęczony lub bardzo mocno poddenerwowany) tylko niepotrzebnie zakwaszają organizm. W takim wypadku lepiej wziąć głęboki wdech, odprężyć się, dobrze przebudzić, albo przeczytać poniższą ściągawkę, którą dla Was przygotowałam.

jak jeść owoce

Kiedy jeść owoce?

Warto pamiętać, że:

Owoce (szczególnie te bardziej kwaśne) w pewnych sytuacjach i u pewnych osób mogą zakwaszać organizm. Szczególnie kiedy jesteśmy zestresowani, ledwie przebudzeni czy przemęczeni.

Wtedy kwaśne owoce mogą dorzucić oliwy do ognia, czyli po prostu pogłębić zakwaszenie organizmu. Relax, take it easy, zrób głęboki wdech, wyjdz z psem na spacer, a po powrocie opychaj się do woli owocami.

Niektóre osoby mogą mieć pewne trudności z przyswajaniem kwasów.

Jak sprawdzić czy ten problem nas dotyczy? Może to dotyczyć osób, które są przesadnie wrażliwe na niskie temperatury (tzw zmarzlaki), na wysokie temperatury, nieodporne na wysiłek fizyczny, podatne na stes (czyli z natury zestresowane – jestem jedną z nich). Takie osoby powinny odczekać kilka godzin po przebudzeniu zanim łykną “tytułowy” soczek pomaranczowy. Aż ich organizm na dobre się rozbudzi i zacznie działać na pełnych obrotach. Bo rano nasze serce bije wolniej, krew krąży spokojniej, cały organizm pracuje wolniej, mniej tlenu dociera do poszczególnych komórek (ten jest niezbędny do spalania kwasów).

Tu mała poranna przebieżka z psem, czy za psem (pisałam o tym we wpisie Dlaczego warto mieć zwierzaka? ) załatwi sprawę. A do tego stosowana regularnie czyni cuda dla zdrowia.

Szerzej przeczytacie we wpisach: Czy owoce można jeść bez ograniczen? , Jak żyć w zgodzie z rytmem natury? , Dlaczego warto jeść owoce. Monodiety owocowe.

A jak nie to zawsze zostaje banan na śniadanie (np z sokiem z cytryny, jednocześnie można wykorzystać go do zrobienia sobie maseczki) lub bananowy milk shake przed zaśnięciem. Bo banan zawiera dużo serotoniny. Dzięki czemu łagodzi napięcia i poprawia humor. Stąd jest idealny na dobry początek, czy koniec dnia. Polecam wpis Banan na śniadanie.

Soki owocowe są kwaśniejsze od samych owoców.

  • Bo są bardziej skoncentrowane.
  • Bo część pierwiastków mineralnych (zasadowych, neutralizujących kwaśny odczyn) pozostaje w odfiltrowanym miąższu.
  • A jeżeli przy tym pijemy soki gotowe, to warto mieć na uwadze, że producenci dorzucają do nich cukier. A ten o ile z pozoru łagodzi kwaśny smak,  dodatkowo zakwasza organizm.

Owoce najlepiej przyswajamy latem, kiedy jest ciepło i słonecznie.

Zresztą wtedy mamy na nie największą ochotę. Instynktownie czujemy, co jest dla nas najlepsze. Poza tym pózną wiosną czy latem mamy do dyspozycji całe mnóstwo owoców z danego sezonu i może nawet z własnego ogródka (dla szczęśliwców), a przynajmniej pochodzących od lokalnych producentów.

Im bardziej dojrzały owoc, tym mniej zawiera kwasu.

Niestety owoce pochodzące z odległych krajów często są zrywane zanim zdążą w pełni dojrzeć, po to by lepiej znosiły transport. Dlatego są zdecydowanie kwaśniejsze od tych zbieranych lokalnie, we własciwym sezonie, czy z własnego ogródka. Choć tu oczywiście można dyskutować (i na pewno znajdą się wyjątki).

Lepiej przyswajamy i rozładowujemy kwasy, kiedy jesteśmy zrelaksowani.

Bo sam stres zakwasza organizm. To pewnie stereotyp, ale całkiem zdrowy: leniwie wyciągnięci na leżaku w upalne popołudnie (na rozkosznie rozgrzanym tarasie) powolutku sączymy soczek pomaranczowy. Dla mnie to metafora szczęścia (mam nadzieję, że jeszcze go skosztuję). Dla dopełnienia tego szczęścia można zaaplikowac sobie relaksującą maseczkę owocową (kilka przepisów znajdziecie we wpisie Proste maseczki owocowe.) SZYDELKO4

A dlaczego piszę o owocach w ramach cotygodniowego czytania i dziergania na blogu Maknety?

Dobre pytanie. Bo czytelniczo i dziergająco niewiele mam Wam do powiedzenia i do pokazania. Książką Agaty Christie “Niedziela na wsi” tak się “delektuję”, że każdy tydzien posuwam się ledwie o kilka stron naprzód. Ale już jest trup i detektyw Poireau w akcji.

Szydełkowo – ażurowa bluzeczka bez rękawów już gotowa (tyle że prawie). Jeszcze muszę przytuszować kilka nitek i obrobić dekolt i pachy oczkami rakowymi. Przedtym muszę tylko rozpracować, jak się je robi. A może wiecie, czy trzeba najpierw zrobić rządek półsłupków?

[Tweet “Szczęśliwie mamy druty, szydełko i inne manualne przyjemności, by się zrelaksować i zneutralizować nadmiar kwasów. I to działa, a do tego czyni człowieka szczęśliwym.”]

W tej sytuacji pomyślałam sobie, że kilka uwag o owocach może się do czegoś przyda. Tymbardziej, że zakwaszenie organizmu to poważny problem w naszych czasach. Dotyczy chyba wszystkich.

Pozdrawiam Beata

Z mojego INSTAGRAMU

 

 

jak jeść owoce

Pokrewne wpisy:

Czy owoce można jeść bez ograniczen?

Jak żyć w zgodzie z rytmem natury?

Dlaczego warto jeść owoce. Monodiety owocowe.

Banan na śniadanie  

Zapisz się na newsletter i pobierz darmowy ebook EBOOK DESERY I ŚNIADANIA BEZGLUTENOWO – BEZMLECZNE

O AUTORZE

Przez lata zmagałam się z chronicznymi problemami z gardłem, do momentu, kiedy odstawiłam produkty mleczne.

Dzisiaj, uważam, że można mieć zrównoważoną dietę – eliminując z niej produkty mleczne i mączne.

A dieta bezglutenowa – bezmleczna jest najlepszą dietą odchudzającą.

Wszystko jest kwestią wyrobienia w sobie dobrych nawyków….

Przez lata wierzyłam, że jestem totalnym beztalenciem sportowym, aż zaczęłam się ruszać.

Wierzę w uzdrowicielską moc glinki zielonej.

Jestem niepoprawną miłośniczką zielonych smoothie.

(27) Komentarzy

  1. Sezon truskawek się rozpoczął , a ja zaczęłam się zastanawiać, dlaczego nigdy ich nie kupowałam i dopiero dziecię mi uświadomiło, że było/jest uczulone na truskawki. Zapomniałam 😉 Ja osobiście zaczęłam je jadać od paru dni, owoce ( nie tylko truskawki ) u mnie występują podwieczorkowo, w okolicach
    godz 16., samodzielnie, choć truskawki najchętniej jadałabym polane osłodzoną śmietanką.
    Słodkiego dnia życzę 😉

  2. To owoce zakwaszają? Myślałam, że to co naturalnie kwaśne, wbrew pozorom nie zakwasza. Muszę zainteresować się bliżej tym tematem. Muszę przyznać, że jestem takim dziwnym (?) typem, ktory nie lubi owoców. Jem tylko dlatego, że nauczyłam się, że są zdrowe, więc jedno jabłko dziennie na siłę przełknę. Ale żeby tak zjeść, bo mam smaka, to niesamowicie rzadko mi się to zdarza. Najczęściej latem skubię sobie maliny, jagody, truskawki.

  3. Dzięki , że tyle wspaniałych wiadomości zamieszczasz w jednym miejscu, nie wiedzieć czemu nigdy nie lubiłam pić z rana soku, albo jeść owoce, wyjątkiem jest banan, który powszechnie jest nazywany królem owoców, właściwie bez śniadania nie funkcjonuję , mogę żyć bez kolacji ale bez śniadania nigdy. Podobnie jak Ty jem owoce sezonowo i tak np. nigdy nie zjem truskawek w lutym ble! Kiedy jest możliwość opycham się na zapas, truskawkami, czereśniami, arbuzami, jabłkami, taka sama zasada dotyczy warzyw, jak jem to ze sprawdzonych (naocznie) źródeł, prosto z pola, które widzę, jajka od kury , której sama wybieram jajka z gniazda, wszędzie gdzie mogę sprawdzam warunki , gdzie rosną warzywa i owoce, ot taka mania, ale u mnie nie trudno o czyste i ekologiczne miejsca, lubię bardzo Twoje cykle o zdrowym żywieniu, i bardzo chętnie je czytam, pozdrawiam:)

  4. Ja też należę do tych, którzy rano wolno dochodzą do siebie (dlatego zajęcia ze studentami zawsze ale to zawsze zaczynam po 9.30 – tylko wtedy mogę do nich mówić sensownie), latem nie mogę znieść upałów, zimą marznę – ale nie wiem, z czym to jest związane. Owoce jem chętnie – na drugie śniadanie, w przerwie między posiłkami. Strasznie fajne te Twoje wpisy! Dobrze nastrajają!
    Pozdrawiam cieplutko,
    Asia

    1. Dziękuję. Asiu.

  5. W zasadzie nie musisz robić rzędu półsłupków lub oczek ścisłych ale wtedy łatwiej i ładniej wyglada. Poza tym ten dodatkowy rząd bardzo ładnie modeluje. Owoce jem również podwieczorkowo i sezonowe, jedyny wyjatek stanowia jabłka- te moge zawsze i wszędzie 🙂 Serdecznosci.

  6. Jak dla mnie bardzo przydatny post. Nigdy nie przywiązywałam wagi do sposobu jedzenia owoców, a tu proszę – tyle naprawdę cennych wskazówek.

  7. Owoce – mniam : ) ale, oczywiście, warto mieć świadomość tego, jak na nas działają.

    a tego soczku pomarańczowego (czyt. szczęścia) życzę Ci jak najwięcej!

    pozdrawiam!

    1. Nie dziękuję, żeby nie zapeszyc, ale cieplutko Cię pozdrawiam Beata

  8. Bardzo przydatny post 😉 Mój chłopak oprócz bananów nie może w ogóle jeść surowych owoców, bo ma przewlekłe zapalenie przełyku i żołądka. Strasznie się później męczy, a lubi sobie czasem zjeść jakąś pomarańczę, czy inne jabłko. A tu klops. Dobrze, że truskawki w niewielkich ilościach może…

    1. Oj biedaczek. A moze pomogla by mu kuracja glinką, bo ta naprawia uszkodzone tkanki. Jest bardzo prosta w wykonaniu – łyżeczkę glinki rozpuszcza się wieczorem w szklance wody, szklankę przykrywamy, i pijemy taką zdekantowaną wodę następnego dnia rano (niestety glinka łyka wszystkie lekarstwa i je dezaktywuje, no i nie jest wskazana przy podwyższonym cisnieniu. Pozdrawiam Beata

  9. O tej fermentacji to nie wiedziałam. A bluzeczka fajniutka. Podejrzewam, że łatwiej będzie z rakowe po półsłópkach.

  10. Rząd półsłupków ułatwia dalszą pracę 🙂
    U nas owoce królują na śniadanie do owsianki i samodzielnie na podwieczorek.

    1. Czyli robię rząd połsłupkow, a potem rakowe. Dzięki. Pozdrawiam Beata

  11. Uwielbiam owoce! Jem je cały rok i również sezonowo. W moim ogrodzie mam dużo owoców i jem je kiedy tylko mogę i chcę. Niestety, rzadko moje owoce myję. Najlepsze dla mnie są prosto z drzewa lub krzaka.
    Bardzo lubię czytać twojego bloga. Podajesz mnóstwo ciekawych informacji, które czasami wydają się oczywiste, ale nie zawsze się nad nimi zastanawiam. Zmuszasz mnie do myślenia, nad tym co robię i co jem. Dzięki.

  12. Bardzo ciekawe informacje o o owocach… Mnie jakos z wiekiem spadlo spozycie owocow… 🙁 Dzieci jakos bardziej naturalnie jedza… wydaje mi sie. Oczakarakowe latwiej bedzie wykonac na rzadku polslupkow…

  13. Beatko, skąd Ty tyle wiesz?! Świetny post, nie wiedziałam wszystkiego. Dobrze wiedzieć:).
    Ja mogłabym żyć samymi owocami (co np. załamało by mojego Mateusza, który czaaasem z łaski jakiś zje:)).
    Bluzka wygląda świetnie! Nie umiem szydełkować, więc choć choć, to nie pomogę.

    Pozdrawiam!

  14. Ciekawy post 🙂 Kwaśnych owoców jem mało, ale za to bananów pochłaniam duże ilości 😀 Bluzeczka super :))

  15. Dla mnie z rana tylko jabłko, albo banan ale zmiksowany z owsianką. Tak naprawdę ochota na owoce przychodzi dopiero popołudniu. Teraz cieszy sezon truskawkowy. Pozdrawiam Serdecznie :))

  16. Uwielbiam banany i truskawki
    ostatnio przygotowuję po pracy koktajl i to jest po prostu mój 3 posiłek
    za to rano kocham wcinać banana z owsianką
    powinnam więc być chodzącym uśmiechem 😉

  17. Świetny post i cenne wskazówki. Z przyjemnością przeczytałam. Pozdrawiam serdecznie 🙂

    1. Dziekuje Jolu i serdecznie pozdrawiam. Jolu poszukuje tego Twojego bloga z poradami o modzie i o porzadkach w szafie? Co sie z nim stalo? Pozdrawiam Beata

  18. Bardzo ciekawy blog. Z przyjemnością przeczytałam kilka postów. Serdecznie pozdrawiam.
    http://balakier-style.pl/

  19. Temat owoców i ich spożywania jest u mnie ostatnio na czasie i Twoje wskazówki są bardzo pomocne!
    Mimo wszystko bardzo ważne jest to jak i kiedy jemy. Do wszystkiego dodałabym jeszcze fakt, że kwasy owocowe wpływają bardzo destrukcyjnie na szkliwo zębów, dlatego wszyscy którzy mają problemy w tej kategorii również powinni uważać .
    Pozdrawiam 🙂

  20. Jeżeli chodzi o jedzenie większej ilości warzyw i owoców to ja polecam picie smoothies. Zdrowe, dostarczające niezbędnych witamin i mikroelementów, a do tego po prostu pyszne.

    Gdyby ktoś chciał spróbować to napisałem artykuł: Smoothie dla początkujących. Wszystko co powinieneś wiedzieć o robieniu pysznego Smoothie.
    (jeżeli uważasz, że spam to kasuj)

  21. Dziękuję za ten wpis, okazuje się że popełniałam chyba wszystkie możliwe błędy jeśli chodzi o jedzenie owoców. Uwielbiam sok rano i owoce na “deserek”. Teraz już wiem co robię źle i co zmienić. Czekam na więcej takich wpisów

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *