Szydełkowy komin, czyli z angielska snood.
Który na pewno przyda się na pewno na chłodniejsze jesienne dni. Ale przecież również latem można narzucić go sobie na ramiona, czy zabrać ze sobą – w razie co, by w razie ochłodzenia przezornie móc się schować do środka.
Kiedy wieczorem, szczególnie w końcówce lata, temperatury co nieco się schłodzą, wtedy taki snood będzie jak znalazł: na właściwym miejscu, prosto, pod ręką.
Tym bardziej, że robi się go bardzo prosto i przyjejmnie. To jest po prostu idealny wzór do przerabiania do tzw filmu.
A jeszcze odnośnie informacji techicznych: użyłam szydełko nr 6 i zeszły mi na niego dwa motki włóczki.
I już szybciutka rozpiska wzoru:
Szydełkowy komin – rozpiska wzoru:
Zaczynamy od przerobienia rządku bazowego złożonego ze 114 oczek łańcuszka, zamkniętych w kółko oczkiem ścisłym zamykającym.
Dalej kolejne okrążenia przerabiamy już na około.
Rządek drugi: przerabiamy po jednym półsłupku wbitym w każde oczko łańcuszka z poprzedniego okrążenia.
Dalej, w kolejnych okrążeniach komin przerabiamy według bardzo przyjemnego wzoru opartego na powtarzanym motywie:
3 przerobione razem słupki + 2 oczka łańcuszka + 3 przerobione razem słupki.
W każdym kolejnym rządku grupa 3 przerobionych razem słupków przypada na łuk złożony z 2 oczek łańcuszka z poprzedniego okrążenia. I za każdym razem oddzielamy ja od kolejnej grupy 3 przerobionych razem słupków dwoma oczkami łańcuszka.
Przerabiamy wzór, aż komin osiągnie wysokość około 50 cm. Na tym etapie możemy zakończyć robótki. Miłego dziergania.
Pozdrawiam serdecznie
Beata