ZDROWIE

10 postanowień na nowy rok dla mnie i mojego psa, część pierwsza

zdrowy styl życia., zdrowa kuchnia

Robicie postanownienia noworoczne? Ja co rok postanawiam sobie to samo. Żyć zdrowiej. Wcielić w życie zdrowy styl życia.

1. Postanowienie pierwsze: Regularnie dotleniam się.

Co oznacza, ze częściej wyprowadzam swojego psa na długi spacer na łonie natury. W ten sposób ładuję wewnętrzne akumulatory. Korzystam z ujemnych jonów uwalnianych przez drzewa, śnieg, deszcz, płynący strumyk. Jony ujemne pomagają naszym komórkom łapać tlen. Działają na nasz organizm dynamizująco i jednocześnie uspokajająco.

W przeciwieństwie do jonów dodatnich, które wypompowują z nas energię i są źródłem dodatkowego stresu. Współczesny styl życia zubaża nasz organizm w ładunki negatywne (chlorowanie i ozonowanie wody, wszechobecne wolne rodniki, przemysłowa obróbka żywności, dlugie gotowanie w wysokich temperaturach).

Organizm ludzki starzejąc się, ulega oksydacji (utlenianiu) i traci ładunki ujemne. Powoli dopadają go przypadłości typu: alergia, astma, egzema, czy rak. Stąd dbanie o regularne dostarczenie dawki ładunków ujemnych jest dobre dla zdrowia.

Moja praktyczna rada.

Pogoda, czy niepogoda, winda (działa czy nie), celuję w kalosze  i wyprowadzam psa na dwór.

Przyznaję, nie zawsze jest to łatwe. Czasem marzy mi się, by pies wyprowadził się sam. Coś w stylu tego pomysłowego gościa, który rozważał możliwość spuszczania psa po linie z 11-tego piętra. Coś dla śmiałków. Metoda nie jest opatentowana. A nawet nie przeprowadzono żadnych prób klinicznych. Choć niewątpliwie pozwoli na rozwinięcie imponującej muskulatury (zwłaszcza jeżeli pies jest chowany na rodzimej kuchni i swoje waży). A ilu dostarczy wrażeń… psu.

2. Postanowienie drugie. Pozbywam się kuchenki mikrofalowej.

W trakcie podgrzewania w kuchence mikrofalowej cząsteczki wody (z żywności) wielokrotnie zmieniają orientację (ponad dwa miliardy raza na sekundę), co zakłóca ich wewnętrzną strukturę. Woda jest dipolem, występują na niej dwa bieguny (dodatni i ujemny). Stąd żywność wyjęta  z kuchenki mikrofalowej jest trudna do strawienia, co wyczerpuje nam wątrobę.

Uwaga: kobiety w ciąży powinny szczególnie uważać, by nie przebywać w pobliżu kuchenki mikrofalowej.

Moja praktyczna rada.

Wybieram metody gotowania przyjazne zdrowiu: gotowanie na parze i duszenie w niskich temperaturach. O zaletach gotowania na parze przeczytacie w artykule Gotowanie na parze

Duszenie polega na tym, że do garnka ze stali nierdzewnej wlewamy oliwę z oliwek, drobno pokrojoną cebulkę. Następnie dorzucamy warzywa, które oddają wodę (np pomidory) i pozostałe warzywa. Przykrywamy pokrywką. Całość długo gotujemy na małym ogniu.

3. Postanowienie trzecie. Posiłek rozpoczynam sałatką ze świeżych warzyw z danego sezonu.

Dlaczego? By przebudzić apetyt, a dokładnie wydzielanie soków żołądkowych. A w ten sposób, by zaoszczędzić bezcenny kapitał enzymatyczny i jednocześnie zafundować sobie solidną dawkę przeciwutlewniaczy (np likofen ze świeżych pomidorów) i błonnika (dla uregulowania tranzytu jelitowego). Całość doprawiam oliwą z oliwek lub olejem rzepakowym, skrapiam sokiem ze świeżo wyciśniętej cytrynki (utrwala witaminy, a i jeszcze dorzuci kilka przeciwutleniaczy).

Taka codzienna dawka oliwy z oliwek, bogatej w polifenole (działająca przeciwutleniająco i przeciwzapalnie, chroniąca nas przed stresem oksydatywnym) to wspaniały dar dla zdrowia. Przy okazji wcieram kilka kropel oliwy w cerę (dla urody).

Moja praktyczna rada. 

Warzywa (zwłaszcza, jeżeli nie pochodzą z uprawy ekologicznej) dobrze jest zamoczyć na jakieś 5 minut w wodzie z dodatkiem soku z cytryny. Usunie to po części chemikalia, którymi zostaly spryskane. Podobne działanie będzie miał dodatek sproszkowanej glinki do wody do ich przepłukania (garść glinki na 2-3 litry wody).

zdrowy styl życia, warzywa

4. Postanowienie czwarte: Jem więcej owoców i warzyw. 

Ze względu na zawarte w nich przeciwutleniacze (cenne dla zdrowia i urody). Należą tu: witaminy C i E, karotenoidy i polifenole. Chronią one nasz organizm przed chorobami nowotworowymi, chorobami krążenia, osteoporozą, nadwagą. Najwięcej polifenoli zawierają owoce. Rekordzistą jest persymona (kaki – czerwonopomarańczowy owoc uprawiany głównie w Chinach i Japonii). Zawiera ona 1g polifenoli na 100 g wagi.

Dlaczego polifenole są tak cenne dla naszego zdrowia?

  • Chronią nas przed negatywnym wpływem promieniowania UV.
  • Wyłapują wolne rodniki, na okrągło produkowane w naszym organiźmie. Dzięki temu wzmacniają nasz układ odpornościowy, chroniąc organizm przed stresem oksydacyjnym.
  • Zabezpieczają organizm przed chorobami układu krążenia.
  • Przeciwdziałają nadmiernemu zlepianiu się płytek krwi, które może prowadzić do zakrzepicy, zmniejszają ryzyko wystąpienia zawału mięśnia sercowego.
  • Aktywnie walczą z nowotworami: jelita, żołądka, piersi, prostaty, wątroby, płuc, skóry, pęcherza moczowego.

5. Postanowienie piąte: Nadużywam kurkumy.

Do woli. Ta cudowna przyprawa (kurkuma słynie ze swoich własności przeciwzapalnych, przeciwutleniających, przeciwnowotworowych) wywodzi się z Azji. Zyskała ona szczególne uznanie w medycynie ajuwerdyjskiej i medycynie chińskiej. Jest stosowana w kuchni wielu krajów Azji: Japonii, Tajlandi, Indonezji, Iranie. Jest często spożywana na słynącej z dlugowieczności japońskiej wyspie Okinawa (nawet pod postacią herbatek z kurkumy).

A oto kilka dobrych powodów, dla których warto regularnie dorzucać kurkumę do naszych dań:

  • ułatwia trawienie,
  • pomaga odbudować zachwianą równowagę jelitową,
  • pobudza pracę wątroby,
  • zapobiega wrzodom,
  • przynosi ulgę w artretyzmie (stanach zapalnych stawów) i reumatyzmie,
  • pomaga utrzymać odpowiedni poziom cholesterolu,
  • ułatwia utrzymanie odpowiedniej plynności krwi,
  • zapobiega chorobom nowotworowym i problemom z prostatą.

Moja praktyczna rada:

Dorzucam kurkumę do sałatek warzywnych i do ryżu (przepis na ryż po persku)

Ciag dalszy w kolejnym wpisie

Pozdrawiam serdecznie

Beata

 zdrowy styl życia, OWOCE

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Zapisz się na newsletter i pobierz darmowy ebook EBOOK DESERY I ŚNIADANIA BEZGLUTENOWO – BEZMLECZNE

O AUTORZE

Przez lata zmagałam się z chronicznymi problemami z gardłem, do momentu, kiedy odstawiłam produkty mleczne.

Dzisiaj, uważam, że można mieć zrównoważoną dietę – eliminując z niej produkty mleczne i mączne.

A dieta bezglutenowa – bezmleczna jest najlepszą dietą odchudzającą.

Wszystko jest kwestią wyrobienia w sobie dobrych nawyków….

Przez lata wierzyłam, że jestem totalnym beztalenciem sportowym, aż zaczęłam się ruszać.

Wierzę w uzdrowicielską moc glinki zielonej.

Jestem niepoprawną miłośniczką zielonych smoothie.

(5) Komentarzy

  1. Bardzo ciekawe!

  2. Warto dbać o zdrowie, ostatnio to bardzo mocno do mnie dotarło, gdy zaczęłam chodzić do lekarzy, by drążyć pewne kwestie zdrowotne. Ważna jest świadomość tego, co jemy i jak żyjemy. Masz rację codzienny spacer, to ważna sprawa, choć u mnie z psem odpada, ale samemu dobrze byłoby się przewietrzyć. Ciekawe co napisałaś o tych negatywnych ładunkach. A kurkumę zaczęłam dużo częściej używać odkąd kilka miesięcy temu się dowiedziałam o jej właściwościach

  3. Jak zwykle bardzo przydatny post. Ja mam w domu dwa psy, jeden kocha każdą pogodę, drugi jest bardziej powściągliwy, ale też marzy mi się czasem, aby same się wyprowadziły. Jednak zaraz po spacerze czuję się pozytywnie naładowana energią do dalszego działania, warto czasem pokonać lenia (osoby, które nie posiadają czworonogów, czyli przymusu codziennego wychodzenia) i wybrać się na spacer 🙂

  4. […] nic w tym złego, a wiele dobrego dla zdrowia, no i dodaje kolorów na talerzu. O jej dobrodziejstwach przeczytacie tutaj. « To nasze podejście do życia determinuje podejście życia do nas. » Earl […]

  5. O, to jednak przygarnęłaś psa, bo pamiętam, jak się zastanawiałaś w jednym z wpisów. Gratuluję i życzę wielu szczęśliwych chwil, bo pies daje dużo szczęścia. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *