Zdrowy styl życia. 10 postanowień na nowy rok dla mnie i mojego psa, część druga

Ciąg dalszy moich noworocznych postanowień, dzięki realizacji których planuję żyć zdrowiej. Pierwszą część znajdziecie TUTAJ

Zdrowy styl życia?

Takie trudne? Nie, to po prostu wymaga odrobiny dobrej woli i tyle samo organizacji na codzień.

6. Postanowienie szóste: Dbam o to, by w mojej diecie była wystarczająca ilość dobrych tłuszczów  omega 3.

Czy wiecie, dlaczego Eskimosi rzadko padają ofiarą zawału? Przecież z pozoru ich dieta nie należy do najlżejszych. Otóż: dlatego, że spożywane przez nich ryby są bardzo bogate w wielonienasycone kwasy tłuszczowe z rodziny omega 3.

Nasz organizm nie potrafi samodzielnie wyprodukowac tych związków. Musimy mu je dostarczyć z pożywieniem. Do rodziny omega 3 zalicza się : kwas  α-linolenowy (ALA), kwas eikozapentaenowy (EPA) i kwas dokozaheksaenowy (DHA). Kwas ALA występuje w oleju lnianym, rzepakowym i orzechowym. Kwas EPA i DHA znajdują się w tłustych rybach (łososiu, tuńczyku, makreli, sardynkach), a także w żółtkach jaj znoszonych przez kury karmione ziarnami lnu.

Tłuszcze z rodziny omega 3 zmniejszają stany zapalne, utrzymują nasze tętnice i serce w dobrej  formie (rozrzedzając krew), dzięki nim nasz mózg pracuje sprawniej.

Stosunek omega 3 do omega 6. 

Choć równie ważna jest relacja między ilością przyjmowanych z pokarmem: omega 3 i omega 6. Maksymalnie nasza dieta powinna zawierać cztery razy więcej omega 6 od omega 3. Tyle że w większości krajów uprzemysłowionych mało komu udaje się utrzymać dobrą dietę (pod kątem właściwej relacji omega 3 do omega 6). Większość osób spożywa dużo więcej omega 6 od omega 3 (i to nawet 20 razy więcej).

7. Postanowienie siódme. Przestaję używać antyperspiranty.

Dlaczego? Bo ich rola polega na zablokowaniu jak najbardziej naturalnej funkcji naszego organizmu, jaką jest regulacja temperatury przez pocenie się. Do tego niektóre środki przeciwpotne mogą zawierać związki aluminium. O toksyczności tego metalu wiemy już od lat 70-tych. Aluminium zawarte w antyperspirantach jest silnie podejrzewane o wywoływanie raka piersi.

Moja praktyczna porada:

Stosuję jak najbardziej naturalny olejek lawendowy. Czy wiecie, że wodą lawendową spryskiwały się przez stulecia francuskie kokoty (czyli przedstawicielki najstarszego zawodu świata). Chodziło o to, by powiadomić potencjalnych klientów o wykonywanej profesji (wizytówki takie namacalne, widocznie wymyślono później). Ale również, by w magiczny sposób ich przyciągnąć. Podobno woń lawendy działa szczególnie uwodząco na mężczyzn.

Dziwnym zbiegiem okoliczności zapach lawendy jest postrzegany jako odpychający przez najróżniejszej maści robale.  Szczęśliwie. W tym temacie ludzie i insekty nie mają takich samych gustów.  Dlatego eteryczny olejek lawendowy można jak najbardziej zaaplikować naszemu czworożnemu przyjacielowi (psu). Odstraszy on pchły i inne “drapiące’ (nie)przyjemności. Wystarczy nałożyć 1-2 krople olejku lawendowego za ucho i na szyję psa (np za obrożę).

Olejek lawendowy jest również jednym z nielicznych olejków eterycznych, dla których stosowania nie ma żadnych przeciwwskazań. Mogą go stosować kobiety w ciąży i małe dzieci. Działa uspokajająco. Wystarczy nałożyć jedną kroplę olejku na poduszkę (czy przytulankę) dziecka, by zapewnić mu spokojny sen. Szczególnie użyteczne, gdy pociecha będzie nocować poza domem (to przecież jest wielkie wydarzenie). Poczuje się w ten sposób pewniej i bezpieczniej.

8. Postanowienie ósme. Ograniczam spożycie produktów bogatych w tłuszcze nasycone (masło, pełnotłuste produkty mleczne) i cukrów.

Czy wiecie, że istnieje zależność pomiędzy spożyciem tych produktów a szybszym starzeniem się cery (większą liczbą zmarszczek). Z drugiej strony na skórze osób, które żywią się warzywami, oliwą z oliwek, rybami i roślinami strączkowymi – zmarszczki pojawiają się dużo później. No i nie zapominajmy: rak żywi się cukrem.

Moja praktyczna metoda:

Cukier zastępuję syropem z agawy (kaktus). Ma on niski indeks glikemiczny i dużą moc słodzącą. A poranną szklankę mleka krowiego zamieniam na szklankę mleka roślinnego: ryżowego, czy migdałowego. Do tego:  kostka czarnej czekolady (zawierająca powyżej 70% kakao). W ten sposób mleko nie zniweczy małej dawki przeciwutleniaczy, którą łykam razem z czekoladą.

9. Postanowienie dziewiąte: Nie daję psu czekolady.

Bo nie dla psa – czekolada. Dlaczego? Czekolada jest dla psa trucizną. W większej dawce może doprowadzić nawet do jego śmierci. Czekolada zawiera teobrominę. A ta powoduje u psa nadmierne uwolnienie adrenaliny i niekorzystnie wpływa na pracę serca. Niestety psy uwielbiają słodycze. W przeciwieństwie do kotów, których kubeczki smakowe nie reagują na słodkie smaki.

Moja praktyczna metoda.

Niestety takowej nie mam. Bo ciężko oprzeć się błagalnym spojrzeniom i popiskiwaniom kochanej psinki. Choć  przyznam się, że chwilowo psa nie mam. Bo moja kochana Mikusia już od ładnych kilku lat mieszka gdzieś w psim raju. Tam z pewnością wyleguje się na jakiejś wygodniej kanapie (no cóż pies był z niej kanapowy, w odróżnieniu od innej rasy: psa podwórzowego). No i opycha się do woli przepysznymi czekoladkami.

Ale wszystkim włascicielom psów pragnę powiedzieć: Odwagi. Jeżeli odmawiacie Waszemu psu czekolady, to tylko dla jego dobra.

10. Postawnowienie dziesiąte. Gdy mogę funduję sobie króciotką, regenerującą drzemkę.

No cóż psa nie mam. Ale ostał mi się jeszcze kot. To właśnie z inspiracji kotem ostatnie postanowienie.

Oczywiście nie chcę się tu wdawać w niekończące się dyskuje na temat wyższości psów nad kotami czy odwrotnie. Bo takowe donikąd nie prowadzą. A właścicieli kotów i psów i tak wołami nie ruszysz z raz przyjętych pozycji. A nie daj Bóg jeszcze miłośnicy wołów się dołączą i narobi się galimatias.

Moja praktyczna porada:

Z psem dobrze (dla własnego zdrowia) wyjść na spacer. A wzorując się na kocie, dobrze od czasu do czasu uciąć sobie małą drzemkę.

Pozdrawiam serdecznie

Beata

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer