Awocado to coś dla Ciebie jeżeli:
- potrzeba Ci sporej dawki energii na codzień (komu jej nie potrzeba?)
- Czujesz się przemęczony (o tej porze roku to normalka), jeżeli wszystko i wszyscy grają Ci na nerwach,
- chcesz uregulować Twój tranzyt i ulżyć przeciążonej wątrobie,
- pragniesz dodać blasku swojej cerze zarówno od wewnątrz jak i od zewnątrz. Bez chemii, skalpela i innych narzędzi tortur. W końcu chcesz być piękna to cierp. Nie przepraszam zrób sobie maseczkę z awokado. Zapraszam do przeczytania wpisu maseczki z awokado
Trochę historii.
Awokado przybyło do nas z Ameryki Południowej. Tam od zawsze było nieodłączną częścią diety. A poza tym smarowano nim skórę, by ochronić ją od wiatru i od przesuszenia. A także nakładano na włosy, by pobudzić ich porost.
Ciekawostka.
Jeżeli w Europie jesteśmy przyzwyczajeni, by jeść awokado jako przystawkę (np na rozbudzenie apetytu). W tej części świata, z której awokado się wywodzi, je się go na deser. I tu trzymajcie się z dodatkiem cukru czy/i cytryny.
Czy awokado tuczy?
Co prawda awokado jest bogate w tłuszcze, ale te lepsze czyli szczególnie w kwasy tłuszczowe jedno nienasycone (dobre dla naszego krążenia). Ale pewnie dlatego trochę niesłusznie odstrasza adeptów wszelkiej maści diet odchudzających. Ale poza tym dostarcza witaminy E, witamin z grupy B, magnezu i ma same plusy.
Na co jest dobre awokado?
Na wiele rzeczy.
- Korzystnie wpływa na system nerwowy (tu dzięki obecności kwasów tłuszczowych i witamin z grupy B). Szczególnie jest zalecany w przypadku przemęczenia i nadmiernej nerwowości.
- Zawiera substancje, które działają jak naturalny antybiotyk dotarwszy do jetlia.
- Jest lekko strawny ze względu na obecność enzymów. Dlatego jeżeli szwankuje Wam układ pokarmowy (żołądek, wątroba, woreczek żółciowy, czy jelita) warto wzbogacić o niego dietę.
- Ze względu na swój dobroczynny wpływ polecany jest osobom w okresie konwalescencji, kobietom w ciąży i dzieciom w okresie wzrostu.
- Do pielęgnacji cery, czyli to co tygryski (oczywiście panie tygryski) lubią najbardziej. Bo z awokado wyciska się olej, który znajdziemy w wielu kosmetykach (lepiej sprawdzić na etykietach ile tak na prawdę jest w danym kosmetyku tego awokado, bo awokado dobrze sprzedaje tego typu produkty). Ale taką natłuszczającą maseczkę możemy sobie przygotować samodzielnie domowym sposobem. Zapobiega przesuszeniu skóry, działa przeciwzmarszczkom, a także nadaje się na włosy.
Jak domowym sposobem przygotować pastę typu guacamole?
Prosta pasta z awokado domowej roboty.
Składniki:
- pół awokado
- 1 ząbek czosnku
- sok z połówki cytryny
- pietruszka
- sól
- olej słoneczniky lub oliwa z oliwek.
Przygotowanie:
- Wymieszać: pół awokado (uprzednio rozgniecione widelcem lub zmiksowane), 1 ząbek czosnku (zmiażdżony), świeżo wyciśnięty sok z połówki cytryny.
- Dodać zmiksowaną lub drobno pociętą pietruszkę, doprawić do smaku.
- Dodać olej słonecznikowy lub oliwę z oliwek.
- W zależności od konsystencji jaką chcemy uzyskać możemy dodać nawet do pół szklanki oleju.
Podawać jako dodatek do dań, chleba czy przystawkę. Smacznego.
Pozdrawiam serdecznie
Beata
Uwielbiam pasty z awokado do warzyw surowych jak i pieczonych. Używam go również do porannych koktajli. A jeżeli potrzebuję nawilżyć skórę robię maseczkę z awokado, jogurtu naturalnego i soku z cytryny, polecam 🙂
Bardzo lubię awokado w pastach, a raczej pasty z awokado. Nie dość, że zdrowe to jeszcze mają oryginalny smak.
Miałam już wiele podejść do avocado, jednak nie smakuje mi:/ nie mogę się przełamać 🙁
A ja uwielbiam! Jem co najmniej 2 razy w tygodniu. Mniaaam!
Awokado kupuję regularnie, pasuje mi do kanapek, do jajka, a i guacamole też robię. Bardzo zdrowe!
A ja właśnie kupiłam awokado! I zamierzam je do czegoś wykorzystać. Jadłam taką pastę – jest rewelacyjna! Tylko trzeba ją szybko zjeść, bo na drugi dzień już tak dobrze nie smakuje. Moja znajoma kroi sobie awokado na cieniutkie plasterki i je z chlebem, masłem i solą 🙂
Jem awokado tylko w formie guacamole, jakoś nie smakuje mi w innej postaci, a jako deser to już sobie nie wyobrażam 🙂 Do swojego dodaję jeszcze pomidory suszone w oliwie albo świeże. W klasie do której chodzi moja córka jest Meksykanka i od niej moja Ala dowiedziała się, ze w Meksyku do guacamole zawsze dodaje się sok z limonki.
[…] nowicjuszem. Dopiero próbuję tu swoich sił. W tym tygodniu przerabiałam w kuchni i na blogu awokado i bakłażany(dlaczego warto je jeść i co można z nich zrobić – serdecznie zapraszam). […]