Dlaczego warto mieć pasję?
Po koncercie do znakomitego wirtuoza podchodzi wielbicielka i mówi: Oddałabym całe swoje życie, by móc grać tak, jak pan. Ja już dawno to zrobiłem – odpowiada maestro.
Osiągnięcie doskonałości w czymkolwiek wymaga ogromnego wkładu pracy, czasu i energii. Ale jeżeli tylko dana dziedzina stanie się dla Ciebie pasją, to nie tylko doda Ci to skrzydeł, ale i … zdrowia.
Nie darmo nasi przodkowie mawiali: „Jeżeli nie masz tego, co lubisz, polub to, co masz”. Niestety nie zawsze jest łatwo polubić monotonną, mało rozwojową pracę. Dużo łatwiej znaleźć sobie pasję, która będzie stymulować naszą energię życiową.
Bo czy zauważyliście, że osoby, które żyją pasją, wydają się być szczęśliwsze?
Pasja, hobby, konik, „zboczenie zawodowe” (nazwijcie to, jak chcecie) wyzwala w nas niepodejrzewane pokłady energii. A czasami wręcz lepiej sluży zdrowiu niż najskrupulatniej przestrzegana dieta.
Bo osoby, które żyją pasją:
- Znajdują w niej dodatkowy sens życia. Dodatkową motywację, która popycha je do przodu na codzień.
- Wtedy już wołami nie trzeba wyciągać ich co rano z łóżka. Wyskakują z niego sami radośnie, w poczuciu, że muszą wygospodarować kilka chwil na swoją pasję.
- Wtedy naprawdę łatwiej rano wygrzebać się z łóżka, mimo paskudnej pogody, czy perspektywy frontalnego zderzenia z zwyczajowo rozwścieczonym szefem, czy gderliwym klientem. O wścibskiej koleżance już nie wspomnę.
- Osoby te łatwiej mobilizują się, by załatwić to, co niezbędne, by wygospodarować kilka dodatkowych chwil na swoją pasję.
- Pasja wyzwala w nas dodatkowe zasoby energii, czyni nas szczęśliwszymi (nawet mimo niesprzyjających okoliczności). Właśnie zaliczyłam glebę. Ale mimo to, ze zwichniętym nadgarstkiem wystukuję ten tekst na komputerze. Blogowanie wciągnęło mnie jak komara odkurzacz. To jest ta moja pasja.
- Pasja pomaga żyć dłużej i w lepszym zdrowiu. Tytułem anegdotki Warren Buffet znany inwestor giełdowy (a jednocześnie pasjonat tego, co robi) mimo 80-tki na karku zadziwia swoje otoczenie niewyczerpaną energią. Tymczasem z powodzeniem mógłby stać się wizytówką amerykańskiej kuchni śmieciowej. Bo podobno rzadko sięga po coś innego, jak menu z McDonalda.
- W czym tkwi sekret jego długowieczności? W genach? Pewnie tak, ale tylko po części. Reszta, to pasja. Taka pasja, dla której warto żyć i która mobilizuje człowieka do codziennych wysiłków, mimo przeciwności.
Morał: znajdź swoją pasję.
Choćby wędkowanie, uprawianie przydomowego ogródka, wyprawy rowerowe, gotowanie itp. Grunt, by uczyniła Cię szczęśliwym. A potem żyj nią. A poprawi się Twoje zdrowie. Doda Ci to energii życiowej.
Powodzenia.
Pozdrawiam serdecznie
Beata
