Innspirujace kobiety: Kim była Margaret Thatcher?

Margaret Thatcher

Inspirujace kobiety: Kim była Margaret Thatcher?

Żelazną Damą, Nieugiętą Maggie, pierwszą kobietą premierem, która stanęła na czele dużej zachodniej demokracji? Kontrowersyjna, uwielbiana przez jednych, znienawidzona przez drugich. Nie pozostawiała nikogo obojętnym. Z żelazną konsekwencją podążała w raz obranym kierunku. Jak to tylko kobieta potrafi. Gruntownie przekształciła Wielką Brytanię z wlokącego się w ogonie ówczesnej Europy słabego ogniwa w jedną z najbardziej dynamicznych gospodarek. Kosztem wyrzeczeń, których niektórzy do dziś nie mogą jej wybaczyć. Wpis w całości przeczytacie TUTAJ: Dlaczego fascynuje mnie Margaret Thatcher?

Enregistrer

Pochodzenie wina. Kto odkrył sekret produkcji wina?

Tajemnica pochodzenia wina.

Czy domyślacie się, kto pierwszy odkrył sekret produkcji wina?

Bo istnieje tu kilka teorii na ten temat.

Technika wytwarzania wina jest najprawdopodobniej znana ludzkości już od ponad 8000 lat. Wskazywały by na to wyniki wykopalisk archeologicznych przeprowadzonych na terenie Gruzji (w okolicach Shulaveri). Znaleziono tam gliniane ceramiki, datowane na 6000 lat p.n.e., na których stwierdzono obecność śladów wina.

Niestety przeprowadzone analizy (przy obecnej technologii) nie dały w pelni wiarygodnych wyników. Gdyby ta teoria się potwierdziła, oznaczałoby to, że kolebką wina jest Gruzja i że następnie umiejętność wytwarzania tego szlachetnego trunku rozszerzyła się na południe w kierunku starożytnej Persji (dzisiejszy Iran).

Inna teoria mówi o tym, że to właśnie starożytna Persja jest kolebką wina. Potwierdzały by to znalezione w północno-zachodnim Iranie (na wzgórzu Hazifirun) ceramiki, na których (tym razem bez cienia wątplliwości) potwierdzono obecność śladów wina. Ceramiki te datowane są na 5400 lat p.n.e.  Znalezione ilości (5 glinianych karafek o 9-cio litrowej pojemności) wskazywałyby raczej, że pochodzą one z indywidualnego domostwa człowieka epoki neolitu.

Jeżeli chodzi o ślady pierwszej wytwórni wina na masową skalę odkryto je w grocie Aren (na terenie dzisiejszej Armenii). Jej wiek szacuje się na 4000 lat p.n.e. Oznaczałoby to, że już 6000 lat temu (4000 lat p.n.e.) wino było na tyle znanym i cenionym trunkiem, że wytwarzano je na większą skalę.

Wino ma więc już całkiem długą historię. Towarzyszy człowiekowi od wieków… A pite z umiarem może mieć pozytywny wpływ na nasze zdrowie. Tylko nie wińcie wina, za to co nie jest jego winą… Bo jeżeli niekóre osoby upijają się winem, to czy jest to wina wina, czy …. ich nieumiejętności zatrzymania się w porę?

Pozdrawiam serdecznie

Beata

Czy warto inwestować w wino?

Czy warto inwestować w wino?

Widocznie warto. Wystarczy popatrzeć. Ceny wytrawnych win poszybowały w górę. W obliczu niepewności na rynkach finansowych niektórzy inwestorzy zwracają się w stronę bardziej konkretnych, namacalnych aktywów takich jak złoto, no i oczywiście… dobre wino.
Spekulację na światową skalę wzmocniło zainteresowanie tym szlachetnym trunkiem rosnącej liczby chińskich bogaczy. Dla przykładu w ciągu dwóch lat (od początku 2010 roku do końca 2011) indeks WineDex (iDealwine) wzrósł o 22,5%. Dla porównania francuski indeks giełdowy CAC 40 w tym samym okresie obniżył się o 28%. Wygląda zachęcająco? Prawda?

Osoby z zasobnym portfelem mogą zainwestować w jeden z funduszów specjalizujących się w winach: luksemburski Nobles Crues, angieskie: Wine Investment Fund, Vintage Wine Fund lub Fine Wine Fund. Choć na wejściu trzeba dysponować niebagatelną sumką 30 000 euro.

Amatorzy win mogą pokusić się również o stworzenie swojej własnej piwniczki. Choć tu niezbędna będzie pewna znajomość tematyki. Ale w najgorszym razie, tzn w razie gwałtownego spadku wartości posiadanych butelek,  nie zostaną oni z pustymi rękoma. W przeciwieństwie do inwestujących w akcje. W zanadrzu (a dokładnie w piwnicy) będą mieć kilka wykwintnych butelek…, co by podelektować się nimi w gronie przyjaciół.  I to nie tylko dla osłody i  poprawy nastroju. Alez także dla zdrowia. Oczywiście wszystko jest kwestią ilości. Bo wino pite z umiarem posiada prawdziwe własności terapeutyczne.

Francuski paradoks, czyli dobroczynne działanie wina.

Bo wino – wspaniałym źródłem przeciwutleniaczy. To wyjaśniałoby tzw „francuski paradoks”. Czyli to, że Francuzi najrzadziej spośród mieszkańców innych zachodnich krajów cierpią na choroby układu krążenia.

Bo jak wiadomo wino jest produktem fermentacji winogron. A te są bogate w resweratrol (przeciwutleniacz z grupy polifenoli). Tyle, że alkohol jeszcze jakby wzmacniał dobroczynne działanie tej substancji na organizm ludzki. Stąd wino ma wspaniałe własności przeciwutleniające i opóźnia starzenie się komórek. A jeszcze poprawia nastrój. Oczywiście pite z umiarem.

Pozdrawiam serdecznie

Beata

Exit mobile version