Co to za rzecz? Zadbaj o zdrowie.

Czasami wystarczy niewiele, kilka dobrych (drobnych) nawyków, by zmienić dogłębnie całe życie. Powtarzane regularnie wchodzą w krew i stają się drugą naturą. Ale żeby coś zmienić najlepiej zacząć od małych rzeczy i drobnych kroków. Tak, by nie skończyło się na dobrych chęciach, bo tymi wiadomo: piekło jest wybrukowane.

Wiola w zeszłym tygodniu podsunęła mi pewien pomysł. Bo skoro spotykamy się co srodę  i motywujemy się do wspólnego czytania i dziergania, to czemu by nie motywować się wzajemnie do dbania o formę. Bo często to właśnie kwestia motywacji, tej najbardziej brakuje na początku. Ale gdy zobowiążemy się przed samym sobą i zwłaszcza przed innymi łatwiej wytrwać nam w dobrych postanowieniach. Nie zostaną tymi dobrymi chęciami, którymi piekło jest wybrukowane.

Ja muszę przyznać, że ostatnimi czasy odczuwam pewne problemy ze zdrowiem i staram się wrócić do tego, co stanowiło moją pierwotną motywację do pisania bloga, czyli do naturalnych metod na zdrowie i urodę. Zdrowie to nasz najlepszy kapitał. Niestety doceniamy go dopiero wtedy, gdy zaczyna szwankować. Tymczasem już dziś, możemy zrobić coś, czego korzyści odczujemy jutro. Nie odstawiajmy zdrowia na boczny tor pod pretekstem, że przedtem tyle mamy innych nie cierpiących zwłoki spraw do załatwienia.

3 proste zadania na kolejny tydzień:

Dlatego chciałaby zaproponować Wam 3 takie proste zadania na ten tydzień. Może spodobają się Wam i staną się częścią Waszej codziennej rutyny. A może nie….

A wtedy poczekajcie na kolejny tydzień, postaram się wymyśleć coś nowego.  Zadania na bieżący tydzien mają być proste, w zasięgu każdego i gwarantujące (bez cienia wątpliwości) lepsze samopoczucie. Po prostu często wiemy, że coś jest dobre, ale nie przywiązujemy do tego wagi, albo odkładamy na później. Potrzeba tylko jakiegoś impulsu.

1. Detox organizmu. Spróbuj przekonać się do picia zwykłej wody.

Nie samą herbatą żyje człowiek. Czajnik pracuje na pełnych obrotach, to dobrze. Herbata zwłaszcza ta zielona, zaparzana przez co najmniej 8-10 minut i wypita w przeciągu godziny od zaparzenia dostarczy wielu bezcennych polifenoli. Ale nic tak nie nawilża organizmu od wewnątrz jak zwykła czysta … woda. Wiele osób zapomina o niej, robiąc sobie kurację oczyszczającą (np na wiosnę). Tymczasem jakoś trzeba te wszystkie toksyny na zewnątrz wyprowadzić. A bez płynów trudno. A co do Coca Coli lepiej zostawić ją sobie do czyszczenia wanny (wspaniale wyżera z niej osad). Aż strach pomyśleć co nam wyżera w żołądku.

2. Włącz ulubioną piosenkę i poruszaj się w jej rytmie.

Ruch to zdrowie. To banał, ale jakże prawdziwy. Cały sekret tkwi w tym, by znaleźć taką formę aktywności fizycznej, która sprawia nam przyjemność. I wytrwać przez okres rozruchu, kiedy ciało stawia największy opór, a nas ciągnie jak wilka do lasu do kanapowych przyzwyczajeń. Tymczasem łącząc przyjemne z pożytecznym jest dużo łatwiej. Aktywność fizyczna przyspiesza metabolizm, wszystko krąży w naszym organizmie dużo sprawniej. W tym wirze zalegające gdzieś po kątach toksyny zostają porwane do obiegu i wyrzucone na zewnątrz. A poza tym wystarczy 20 minut intensywnej aktywności fizycznej, by nasz organizm zaczął wydzielać endorfiny (czyli hormony szczęścia), a te skutecznie przepędzą czarne myśli.

3. Pomyśl o czymś przyjemnym przed zaśnięciem.

Dzięki temu miniony dzień wyda się lepszy, a życie szczęśliwsze. Nic tak nie przytłacza jak negatywne myśli. Radość życia i aptety na zdrowie potrafią wyciągnąć nas z niejednej (nawet beznadziejnej) choroby. Gderliwość, przeżuwanie złych momentów potrafią zaś nas w nią wpędzić.

Robotkowo: wykańczam chustę.

Dziękuję Wam serdecznie za podpowiedzi z poprzedniego tygodnia. Po podliczeniu głosów wygrała pliska nr 3 i ją też wykorzystałam do wykończenia chusty (choć była ostatnia na mojej pierwotnej liście). Ale rzeczywiście uzmysłowiłyście mi, że pliska nr 1 była zbyt zbita. Teraz jeżeli mogę ponadurzywać Waszych dobrych rad, proszę powiedzcie jak w prosty sposób zblokować chustę? Nigdy tego nie robiłam. Nie wiem czy to jest wykonalne, bo połączenia kwadratów stosuje się na pledy, koce itp, a ja wymysliłam sobie z nich chustę.

Czytelniczo: podłapałam od Was ochotę na czytanie kryminałów.

To w ramach autorskiego wyzwania Monotemy. Czytam Agatę Christie, po francusku książka nazywa się Le Vallon (w oryginale The Hollow). Trupa póki co nie ma, ale jest detektyw zaproszony na niedzielny obiad. Póki co Agata Christi maluje całą galerię postaci. Pewnie po to, by podświadomie wytypować winnego i by okazał się nim ktoś zupełnie inny.

No ale nie rozpisuję się, bo czeka mnie jeszcze rundka z komentarzami po Waszych blogach. Przepraszam jeżeli docieram do Was z poślizgiem. Ale staram się przynajmniej obejść wszystkie blogi uczestniczek.

Pozdrawiam serdecznie
Beata

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Opublikowany przez BEATA REDZIMSKA

Przez lata zmagałam się z chronicznymi problemami z gardłem, do momentu, kiedy odstawiłam produkty mleczne. Dzisiaj, uważam, że można mieć zrównoważoną dietę – eliminując z niej produkty mleczne i mączne. A dieta bezglutenowa – bezmleczna jest najlepszą dietą odchudzającą. Wszystko jest kwestią wyrobienia w sobie dobrych nawyków…. Przez lata wierzyłam, że jestem totalnym beztalenciem sportowym, aż zaczęłam się ruszać. Wierzę w uzdrowicielską moc glinki zielonej. Jestem niepoprawną miłośniczką zielonych smoothie.

Dołącz do rozmowy

24 komentarze

  1. Wszystkie 3 punkty odnoszą się do mojego życia, a już picie wody to czynność, o której notorycznie zapominam. Chyba ściągnę jakąś aplikację, która będzie mi przypominać i trąbić co godzinę 🙂

  2. Wode pje z kranu, jak tylko mi sie o tym przypomni, czasem gazowana z lodowki, taka malo gazowana. nAle niegdy nie mierze ile… Ruszam sie z dzieciaskami najczesciej popoludniu do muzyki. Przed zasnieciem gladam robotkowe, albo kulinarne gazetki, wiec chyba to cos przyjemnego? Malo kiedy cos blokuje, zwykle prauje zelazkiem z para i to mi wystarcza. Pozdrawiam, czekam na wiecej zdrowych postow 🙂

  3. Wiem, że już mnie o to pytałaś kiedyś, ale sposób blokowania szydełkowej dzianiny jest podobny do drutowej i możesz naprawdę zastosować te kroki, które zamieściłam u siebie na blogu, gdy opisałam blokowanie chusty.

    Twoje rady są słuszne, ja zapominam o tych najprostszych właśnie zasadach – zawsze mi szkoda czasu na sen, nie ruszam się zbyt dużo, a o piciu wody to prawie w ogóle nie pamiętam. Tak w ogóle to pijam bardzo bardzo mało – czasami wystarcza mi na cały dzień jedna kawa. Wiem, że to źle, widzę to po skórze i włosach, ale niestety nie umiem się przełamać.

    Chusta jest naprawdę ładna. Podoba mi się połączenie fioletu z żółtym i te wykończenie jest naprawdę efektowne.

    Pozdrawiam
    Magda`

  4. Hej!
    Świetna chusta – niestety nie robię na szydełku, nie wiem czy blokuje się tak samo jak chustę dzierganą…
    Agaty książki przeczytałam dwie. I tak jak piszesz- postaci tam mnóstwo. Co strona typuję nowego mordercę:)
    Pozdrawiam!

  5. Osobiście uwielbiam kryminały Christie (polecam Śmierć na Nilu:)
    Ale myślę, że po francusku czyta się je jeszcze lepiej. Szczerze Ci zazdroszczę, stąd moje pytanie: gdzie i jak długo uczyłaś się języka?

  6. Nie ma to jak dobry kryminał. Książka, która czytasz to w polskim wydaniu “Niedziela na wsi”. Tej akurat nie czytałam.
    Jeśli o zdrowe nawyki idzie, to pochłaniam hektolitry wody, ale niestety, gazowanej. Jest tez herbata zielona na przemian z czerwoną. Do spania nie trzeba mnie namawiać, bo do tego mam talent wybitny, o pląsaniu – pomyślę. Chusta wspaniała – fakt, najważniejsze wykończenia, wtedy robótka nabiera charakteru 😉 Pozdrawiam

    1. Dzięki za tytuł, teraz wiem co zgłosci w zabawie u Ciebie. Głupio się mi przyznac, ale pierwszą książkę ktorą u Ciebie zgłaszałam (czyli Holmesa), gdzies mi wcieło (a może tak dobrze schowałam), ale wytropic nie mogę. Jak się ma dobry żołądek to woda gazowana pomaga w trawieniu. Herbata zielona i czerwona też są dobre. Pląsanie (takie spontaniczne i niezobowiązujące) to chyba najpszyjemniejsza forma ruchu. Rzeczywiscie chusta po wykonczeniu bardziej mi się podoba. Bo w pewnym momencie (przed wykonczeniem) już miałam wrażenie, że cała praca na marne. POzdrawiam

  7. Biję się w pierś… Twoje rady są słuszne i w zasadzie oczywiste, ale zawsze jakoś tak wychodzi… Ja na przykład nigdy dużo nie piłam, od maleńkości i uzupełnianie płynów mnie przeraża, bo zazwyczaj kończy się chodzeniem do łazienki co pół godziny. Ale wiem, że to ważne. Nauczyłam się zaczynać dzień od wody z cytryną i uważam to już za spory sukces ;p Co do ruchu, to wiem, że powinnam więcej się ruszać, ale tak mi się nie chce… Za to spać mogę zawsze i wszędzie, nawet jak teoretycznie nie jestem śpiąca ;p
    Z czego robiłaś chustę? Bo jeśli to czysty akryl, to blokowanie nic nie da, sztucznego nie da się blokować ;/

    1. Fakt, że my kobitki mamy ten problem z bieganiem do toalety (to poważne unidogodnienie i argument na nie). Ale można pic mniejszymi porcjami, czy jak się ma toaletę pod ręką. Chyba też wezmę się za picie wody z cytryną rano. Skoro mowisz, że dobrze się po tym czujesz. Cytryna wbrew pozorom odkwasza organizm i nawet naturopaci polecają kurację cytrynami na odkwaszenie organizmu. Zaczyna się bodajże od 3 cytryn dziennie. Ja teraz robię sobie wiosenną kurację wodą z glinką (więc to pierwsza rzecza jaką piję rano). To kuracja 21 dniowa. Ale potem pomyslę o wodzie z cytryną. Zaraz pobiegłam sprawdzic czy jest akryl. No i jest ale tylko 30%, ale pewnie z blokowania nici. Może to i lepiej i proscie. Pozdrawiam i dziękuję.

  8. Kurczę, picie wody to moja pięta achillesowa. Nie umiem się nauczyć pić wodę. Jestem notorycznie odwodniona, a ściągnięta aplikacja nie pomogła :(. Jak ktoś wymyśli jakiś magiczny sposób to biorę w ciemno 🙂

    1. Niestety nie znam na to metody, ale może warto uswiadomic sobie, że chroniczne odwodnienie organizmu może prowadzic do wielu dolegliwosci takich jak: nadcisnienie, podwyzszony poziom cholesterolu, zaparcia, nadwaga, depresja, alergie. Bo woda jest niezbędna do prawidlowowego funkcjonowania naszych komorek. Szerzej zebralam to we wpisie: https://modanabio.com/gdy-twoj-organizm-domaga-sie-wody/
      Ja sama byłam zaskoczona ile szkod może wyrządzic takie małe (z pozoru) cos. Może własnie swiadomosc konsekwencji niedoboru wody okaże się najlepszą motywacją. Pozdrawiam Beata

  9. Uwielbiam A. Christie – rzeczywiście na początku przedstawia mnóstwo postaci, ja zazwyczaj gubię się na początku. A mordercą jest prawie zawsze ktoś najmniej podejrzewany 🙂 Świetne te wskazówki! Najbardziej zaskoczyła mnie ta o śnie – ja na pewno za mało śpię… Wodę piję, pół litra samej wody, ale do tego dochodzą kawa i herbata 🙂
    Dziękuję za odwiedziny na moim blogu!
    Pozdrawiam serdecznie,
    Asia

    1. Ja myslę, że każdy jest inny i każdy potrzebuje innej ilosci snu, ale bez przesady jakies minimum snu trzeba swojemu organizmowi zapewnic. Ale przecież każdy najlepiej zna swoje możliwosci i czuje, że przecholował. Ja sama w przeszłosci przez dłuższy okres czasu niedosypiałam i przypłaciłam to wieloma problemami ze zdrowiem. A niestety ze zdrowiem jest tak że łatwo się w problemy wpędzic (zupełnie beztrosko), ale żeby się z nich wygrzebac potrzeba dużo czasu i energii Pozdrawiam

  10. U mnie z aktywność fizyczna w normie… bardzo lubię sport, ale zapominam o piciu wody. Pamiętam tylko w upały, kiedy np. po skoszeniu trawy zaczynam wysychać. Chusta z tym wykończeniem śliczna. Ściskam :))

    1. A wiesz co podobno warto pamiętac o piciu wody jeszcze zanim odczujemy pragnienie. Bo to pierwszy sygnał alarmowy, że w organizmie cos się zle dzieje. Ale ja też mam z tym na bakier i sprobuję się poprawic, tymbardziej że nadchodzi lato. Pozdrawiam Gosiu

  11. Postanowiłam nie zasypywać gruszek w popiele i zaczęłam wprowadzać , dzięki Tobie między innymi, swoje stare metody żywieniowe do rodzinnego gniazda, Przez wiele lat nie jadłam mięsa i moja dieta była zróżnicowana, urozmaicona i różnorodna. Wczoraj postanowiłam uraczyć swego męża warzywną wariacją prosto z głowy i … delikatnie stwierdził , że może spróbowałabym zrobić danie mniej skomplikowane, z mniejsza ilością składników, mniej przyprawioną i po chwili przypomniałam dlaczego nie wróciłam do swojej wegetariańskiej diety, otóż miałam dość robienia , w najlepszym przypadku dwóch obiadów, bo dogodzić moim królewskim podniebieniom to sztuka, ale nie poddaję się , uwielbiam te smaki, jakbym od zawsze tak jadła i postanowiłam spróbować małymi krokami wrócić do niejedzenia mięsa z którym czułam się świetnie , pod każdym względem, wodę natomiast piję podczas treningów i tuż po nich, ale wciąż mam słabość do słodzonego earl greya, muzyka jest częścią mego życia, nie było by mnie bez muzyki, uwielbiam biegać i jeździć czy to rowerem bądź samochodem słuchając muzyki, drę się wtedy niemiłosiernie , bo lubię też śpiewać i tym też bardzo poprawiam sobie nastrój:)Rozpisałam się niemiłosiernie, ale ja w ogóle gadatliwa jestem:) i w tym wszystkim napiszę jeszcze, że chusta wyszła Ci pięknie, Pozdrawiam:)

    1. Fajnie, że się rozpisałas (ja się bardzo z tego cieszę). Ja też drę się w niebogłosy, najczęsciej jak jestem sama w domu, aż się dziwię, że sąsiedzi się jeszcze nie skarżyli. Pozdrawiam

  12. Ja o piciu też notorycznie zapominam :/ jak mam butelkę z wodą koło nogi to piję a inaczej to dopiero jak mnie przysuszy. Cieszę się, że moja 14 miesięczna córcia nie pije nic innego jak woda 🙂
    Co do blokowania chusty to albo na mokro, albo parą z żelazka.

    1. Dzieci wiedzą intuicyjnie co jest najlepsze, ale ten instynkt samozachowawczy jakos z czasem zanika, zwłaszcza gdy w ich życie wkracza Coca Cola. Jestesmy na podobnym etapie, bo moja corka ma 10 i poł miesiąca. U mnie czołganie się do każdej wypatrzonej zabawki, coraz szybsze. Pozdrawiam Beata

  13. Moim małym sukcesem jest zastąpienie, jednej z wielu szklanek czarnej herbaty, wodą 🙂 Czasami wodą z cytryną. Ruchu i radości może mam trochę za mało, ale popracuję nad tym 😀 Chusta bardzo fajna, z blokowaniem na pewno sobie poradzisz, myślę, że nie ma większego znaczenia, czy robótka jest szydełkowa czy na drutach. Pozdrawiam:)

  14. Od ponad dwóch tygodni piję codziennie butelkę wody mineralnej. Wprowadziłam też większą ilość posiłków, ale mniejsze porcje. Wcześniej jadłam 3 razy dziennie, a teraz staram się jeść 5 razy w ciągu dnia. Oprócz tego coraz rzadziej coś podjadam. Jeszcze tylko ruch by się przydał i będę czuła, że żyję zdrowo 🙂

  15. Z trzech porad tylko z jedna nie ma u mnie problemu- ze spaniem. Mogę zawsze i wszędzie, po prostu uwelbiam :))) do niedawna chodziłam na jogę która sprawiała mi mnóestwo frajdy, niestety zmienił sie prowadzący i przestałam chodzić. Na szczęście zostaje jeszcze rower ( o ile przestanie padać ). Z wodą mam jak Monika- jak stoi obok to pije ale jak nie to zupełnie o niej zapominam. Chustę zblokuj według porad MAknety, nawet jak nie będzie trzymać kształtu to wszystko się pięknie wyrówna i szwy nie będą takie grube. Ściskam serdecznie.

  16. Jedną z rzeczy, które staram się robić aby lepiej się czuć są ćwiczenia. Odkąd ćwiczę nie tylko schudłam, ale i nabrałam mięśni i mam więcej energii. Na początku trudno jest zacząć, ale jak się już człowiek wkręci to jakoś leci.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Exit mobile version