ALERGIE, ZDROWIE

Pij mleko, ale czy na zdrowie? Dieta bezglutenowa i bezmleczna.

Dieta bezglutenowa i bezmleczna.

Dieta bezglutenowa i bezmleczna.

Przeglądając półki z książkami z myślą o tym, co będę mogła pokazać w kolejnym wyzwaniu Wspólne dzierganie i czytanie, natrafiłam na pokaźne tomisko doktora Jeana Seignalet „Żywność – trzecia medycyna”. To bardzo wartościowa pozycja. Z gatunku lektur popularno-naukowych. Raczej nie do czytania z zapartym tchem. Dlaczego więc o niej piszę? Z kilku powodów, choć jednym z nich nie jest to, by Was zanudzić.

Po pierwsze dlatego, że natrafiłam w niej na ciekawy rozdział o tym, jak nasze nawyki żywieniowe zmieniały się w czasie. A to na pewno daje do myślenia.
Bo czy zastanawialiście się dlaczego coraz częściej słyszymy o rzadkich dawniej chorobach, które dzisiaj dotykają nas coraz częsciej. I to w coraz młodszym wieku: stwardnienie rozsiane, nowotwory, cukrzyca, autyzm i inne.

Dlaczego niektóre osoby (i to coraz liczniejsze) mają problem z przyswajaniem mleka krowiego czy glutenu?

Coraz więcej osób decyduje się na dietę bezglutenową (ta chyba zawsze wychodzi na zdrowie) i/lub bezmleczną (też nie zaszkodzi).

Wyjaśnienie tego zjawiska, czy całej serii zjawisk  jest w sumie dość proste i logiczne. Przez większą część swojej historii człowiek po prostu nie znał tych produktow. A przynajmniej zjadał je nie w takiej formie i w takich ilościach, jak to robimy dziś. Bo kto z ręką na sercu nie ma lodówki wypełnionej po sam sufit przetworami mlecznym? Półki się uginają od tych wszystkich jogurtów, serków, czy litrów mleka. I to przez cały rok. Ale czy to wychodzi nam na zdrowie?

Mały bemol. Człowiek udomowił krowę dopiero w epoce neolitu, czyli jakieś 9000 lat temu. Niby dawno, ale jeżeli uzmysłowimy sobie, że historia ludzkości sięga 5 mililonów lat wstecz, to całkiem niedawno. Jakie to ma konsekwencje dla naszego zdrowia? Ano takie, że nasz organizm (nasze geny, enzymy) nie do końca się do tej „nowości” dostosowały. Piszę ironicznie „nowość”, bo człowiek prehistoryczny przez jakieś 5 milionów lat żywił się tylko i wyłącznie tym, co zebrał i upolował. A o wypełnionej po brzegi lodówce, nawet nie mógł zamarzyć. Z tego punktu widzenia jesteśmy szczęściarzami. Warto o tym pomyśleć, gdy dopadnie nas chandra.

Podobnie ma się sprawa ze zbożami. Człowiek prehistoryczny jadł zboża, ale tylko te dziko rosnące i surowe. Mimo, że znamy ogień już jakieś 400 tysięcy lat, to do gotowania żywności używamy go dopiero od epoki neolitu (10 000 lat temu). I to była wielka rewolucja, iście przemysłowa dla naszego organizmu. Nasze geny nie zdążyły się dostosować to tych „błyskawicznych” zmian. Bo gdy tylko zaczęliśmy uprawiać zboża, to jednocześnie zaczęliśmy dokonywać selekcji najokazajlszych kłosów pod kolejne zasiewy. Zboża udomowione różniły się od tych dziko rosnących. No i wisienka na torcie: dla uzyskania lepszych plonów wymyśliliśmy przemyślne środki ochrony roślin (toksyczne dla owadów, ale i szkodliwe dla nas samych).

Dieta bezglutenowa i bezmleczna doktora Seignalet.

Drugi powód to ten, by w końcu na moim blogu wspomnieć o doktorze Seignalet. Kim w ogóle jest doktor Seignalet? Otóż opracował on specjalną dietę, wzorującą się na sposobie odżywiania się naszych przodków. Dieta doktora Seignalet nie ma nic wspólnego z beztroską dietą pana Dunkana. Która choć pozwala stracić kilka zbędnych kilogramów, jednocześnie rozregulowuje zdrowie. Doktor Seignalet sam był osobą chorowitą. Szukał naturalnej metody, by podreperować swoje własne zdrowie, a następnie zdrowie swoich pacjentów. Swoją teorię poparł licznymi świadectwami osób, którym pomogła. Stwierdził, że ograniczenie (wręcz wycofanie) mleka i jego przetworów, jak i glutenu przynosi poprawę w wielu współczesnych chorobach (swardnienie rozsiane, autyzm, cukrzyca, nowotwory itp).

Trzeci powód jest bardziej osobisty. Przed kilkoma laty moja mama zmarła na stwardnienie rozsiane. Nikt wcześniej nie powiązał jej choroby, z faktem, że przez wiele lat cierpiała na nietolerancję na laktozę i przewlekłe zaparcia, które były jej skutkiem. Mimo to moja mama zmuszała się do jedzenia produktów mlecznych. Przyjmowała je pod postacią serów i twarogów, bo te przyswajała najlepiej. Była z pokolenia, któremu zrobiono pranie mózgu pod hasłem „Pij mleko na zdrowie”. Oczywiście wtedy nie miałam najzieleńszego pojęcia (nawet cienia podejrzenia), że mleko nie wszystkim i nie zawsze służy.

No i oczywiście, zwyczajowo dorzucę kilka słów o moim dzierganiu. Za szydełko chwyciłam kilka miesięcy temu, by donosić ciążę.  Inaczej ciężko mi usiedzieć na miejscu. I ku zaskoczeniu mojego lekarza ciążę donosiłam. I to co do dnia. Niech żyje szydełko. No i tak już przy mnie zostało. Na poprawę humoru, chwilę relaksu czy zapomnienia. Choć póki co prócz torebek, koronkowych serwetek i kołnierzyów i kilku ubranek dla lalki na nic innego się nie odważyłam. Ale i na to przyjdzie odpowiedni moment. Wszystko w swoim czasie.

Pozdrawiam Was i dziękuję, że do mnie zajrzeliście.

Beata

Inne posty:

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Zapisz się na newsletter i pobierz darmowy ebook EBOOK DESERY I ŚNIADANIA BEZGLUTENOWO – BEZMLECZNE

O AUTORZE

Przez lata zmagałam się z chronicznymi problemami z gardłem, do momentu, kiedy odstawiłam produkty mleczne.

Dzisiaj, uważam, że można mieć zrównoważoną dietę – eliminując z niej produkty mleczne i mączne.

A dieta bezglutenowa – bezmleczna jest najlepszą dietą odchudzającą.

Wszystko jest kwestią wyrobienia w sobie dobrych nawyków….

Przez lata wierzyłam, że jestem totalnym beztalenciem sportowym, aż zaczęłam się ruszać.

Wierzę w uzdrowicielską moc glinki zielonej.

Jestem niepoprawną miłośniczką zielonych smoothie.

(11) Komentarzy

  1. Tomisko straszne. Ale tak mi na myśl przyszło (jak zwykle kocio) na temat zmian w żywienie. nie tylko, jeśli o człowieka chodzi. Kiedyś koty ciągle pojono mlekiem, a te biedaki wciąż miały rozstrój żołądka. Dziś wiadomo ogólnie: chcesz wykończyć kota, dawaj mu mleko. 😉

    Ładna torba, podobają mi się kolory

  2. Ciekawa jestem diety tego doktora. Bo odkąd staram się wyeliminować gluten i nabiał z diety to mam problem w kuchni ze zrobieniem czegoś szybkiego i konkretnego, żeby nie było to same mięcho.
    Twoje szydełkowe wyroby są bardzo ładne. Oby tak dalej.

    1. Dziekuje, postaram sie wiecej napisac o tej diecie. Pozdrawiam Hardaska

  3. edi-bk says:

    Popatrz jakie to moje ciało mądre- nie ma wcale ochoty na nabiał ( poza jajkami oczywiście!) . Gorzej z glutenem:-)) Fajna torba i świetne zestawienie kolorów. Pozdrawiam.

    1. To dobrze, ze sluchasz Twojego ciala. To podstawa zdrowia. Pozdrawiam. Hardaska

  4. Ciekawe to wszystko o czym piszesz… Chyba dołączę do “yarn along” 🙂

    1. Dolacz, im nas wiecej, tym lepiej. A na pewno to wyzwanie stymuluje do czytania i dziergania i do pisania kolejnych wpisow. Pozdrawiam. Hardaska

  5. Zdecydowanie nie lubię mleka, nigdy nie lubiłam, i tak mi chyba zostanie. Za to chętnie jem biały ser, maślankę czy kefir. Oraz mleko zsiadłe.
    Smakuje mi, więc jem.
    Od zawsze jem nie za dużo, i przekonałam się, że jak po dłuższym okresie mało-jedzenia zjem coś nowego, to mój organizm daje mi znaki, czy to mu pasuje czy nie. Ale do tego musi być trochę wyposzczony, bo inaczej, to nie działa.
    Taka moja prywatna metoda, pewnie niewiele mająca wspólnego z podstawami naukowymi. Tyle, że zdążyłam już się przekonać, że każdy ma inny organizm, i czasami nie da się uogólnić!

    Torba bardzo ładna!

    pozdrawiam 🙂

    1. Metoda jest bardzo dobra. Trzeba wsluchac sie w to, co mowi nam nasz organizm. Tak trzymac

  6. margaritum says:

    Dobra alternatywa dla mleka krowiego sa mleka roslinne. Mozna kupic gotowe np. sojowe albo zrobic samemu. Swietnie wychodzi migdalowe i jest bardzo dobre w smaku, polecam! Probowalam tez robic ryzowe, ale te mi nie podeszlo, mialo posmak kleiku. Tak czy inaczej, warto poeksperymentowac:-)

  7. Kacha says:

    W tym roku ukazało się polskie wydanie książki dr Seignaleta (polski tytuł Odżywianie czyli trzecia droga medycyny) – faktycznie opasłe tomisko ale warte przeczytania. Dobrze móc świadomie wpływać na swoje zdrowie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *