Wielokolorowe mitenki na szydełku.

Bardzo proste i wnoszące sporo radości w coraz bardziej ponury jesienno-zimowy pejzaż szydełkowe mitenki – z tak zwanych babcinych kwadratów, czyli granny square, czyli mitenki z odzysku, bo zrobione z resztek kolorowej włóczki.

Mitenki, czyli takie rękawiczki, ale bez palców. Tylko z otworem z boku na duży palec.

Wychodząc z wzoru szydełkowego kwadratu, w którym każdy kolejny rządek jest przerobiony innym kolorem włóczki, albo przynajmniej naprzemiennie 2 zmieniającymi się kolorami włóczki.

 

Na jedna mitenkę potrzebne są 2 takie kwadraty, dodatkowo co nieco wyciągnięte na długość w pionie poprzez dorobienie kilku rzędów półsłupków. I znowu naprzemiennie zmieniając kolory. A następnie znowu złączone brzegami, zostawiając z jednej strony miejsce na mały otwór na wysunięcie palca.

Bardzo wdzięczny model. który dodatkowo można dowolnie adaptować, puszczając wodze wyobraźni i kreatywnie dobierając włóczkę. No i oczywiście w zależności od wielkości dłoni, na którą mają pasować te kolorowe mitenki.

 

Większy model – ten zielono – niebieski, przerobiony na szydełku nr 4 według poniższego schematu.

Mniejszy, dziecięcy model w kolorze różowym (jedyny kolor, ktory tak naprawde doglebnie znajduje uznanie u mojej kilkulatki). I tutaj zatrzymałem ten wzór na 3 pierwszych okrążeniach, a dalej już tylko obrobiłam wkolo 3 rzadkami polslupkow z bialej wloczki. A dalej rozciagnelam w pionie, dorabiając kilka rządków, by wydłużyć wyjściowy kwadrat i dopasować go do kształtu dłoni.  

A tak mitenki sprawdzają się w terenie.

 

Pozdrawiam serdecznie

Beata

 
 

Opublikowany przez BEATA REDZIMSKA

Przez lata zmagałam się z chronicznymi problemami z gardłem, do momentu, kiedy odstawiłam produkty mleczne. Dzisiaj, uważam, że można mieć zrównoważoną dietę – eliminując z niej produkty mleczne i mączne. A dieta bezglutenowa – bezmleczna jest najlepszą dietą odchudzającą. Wszystko jest kwestią wyrobienia w sobie dobrych nawyków…. Przez lata wierzyłam, że jestem totalnym beztalenciem sportowym, aż zaczęłam się ruszać. Wierzę w uzdrowicielską moc glinki zielonej. Jestem niepoprawną miłośniczką zielonych smoothie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Exit mobile version