Przez jeden tydzień zostałam wegetarianką.????

Bo tu nie tylko chodzi o to, by wyeliminować się mięso z talerza. Ale też czym je zastąpić. ????

Dlatego sprawdzam na sobie, czym przejawia się bycie wegetarianinem. Zrobiłam sobie wegetariański tydzień.

Wnioski:

???To wcale nie jest takie trudne od strony organizacyjnej.

???To kwestia zmiany nawyków kulinarnych.

??? To wcale nie zawęża palety smaków. Paradoksalnie jeszcze ją poszerza. 

Zamiast klasyku gatunku: schabowy, ziemniaki i surówka -zapuszczamy się na inne poletka. ????

Wegetarianizm? Bo mam w swoim otoczeniu kilka osób, które rozumieją go zupełnie inaczej.

Ja też nie z każdą interpretacją wegetarianizmu się zgodzę. ????

Bo jak czasami widzę takiego świeżo upieczonego wegetarianina (pseudo wegetarianina) – funkcjonującego na zasadzie – w dużym uproszczeniu, czy w ogromnym skrócie myślowym – zapychać się byle czym, byle wyeliminować mięso z talerza. ????

Moja koleżanka z pracy – właśnie tak ma. Przynosi do pracy wegetariański lunch: makaron soczyście czy nawet siarczyście polany serkiem topionym To w zderzeniu z tym zestawieniem: kwintesencja kuchni mięsnej: schabowy, ziemniaczki, surówka jest moim zdaniem dużo zdrowszym i dużo bardziej zrównoważonym i mocniej przemawiającym do mojej wyobraźni kulinarnej daniem.

?????Co innego inna koleżanka z pracy, której lunch box skrywa: domowej roboty sałatkę warzywną polaną octem balsamicznym i oliwą z oliwek, do tego sałatka, pomidorki, oliwki. Tak koleżanka jest Włoszką z Sycylii. Jej lunch box nawet w środku zimy pachnie słońcem i działa mi na wyobraźnię. Tak chcę być wegetarianką.

Dlaczego chciałabym zostać wegetarianką?

Do swojego codziennego menu już od dłuższego czasu wprowadzam coraz więcej produktów roślinnych. Chociażby moje już obowiązkowe poranne smoothie. I jakoś tak już nie widzę siebie pociągającej cokolwiek innego przez cały ranek… Wypróżniam blender ze smoothie…. i popijam, kiedy pracuję przed komputerem.

Kiedy rodzina wraca do domu, przygotowuję kolejkę dla domowników: mąż, nastoletni synowie. Tylko moje kilkulatki nie chcą dać się przekonać do wypicia smoothie. Ale mam nadzieję, że z czasem to przyjdzie.
Dzięki temu, że przez cały dzień mam blender pełen pysznego smoothie w pogotowiu, wyzwoliłam się ze skłonności do podjadania innych słodkości.

Dziewczyny, to jest naprawdę świetny patent na nie podjadanie: Blender w pogotowiu, dla tych którzy pracują przed komputerem.

Pewnie właśnie dlatego, że od jakiegoś czasu przestawiam się na dietę coraz bardziej warzywną – wegetariański tydzień nie sprawił mi większych trudności.

Wszystko jest kwestią stopniowego przygotowania i wyrabiania w sobie nawyków, odkrywania nowych smaków, robienia sobie przyjemności…

Przestawienie się na wegetarianizm to wcale nie jest kwestia organizacji, ale zmiany nawyków kulinarnych. Tak, by ta zmiana dokonywała się stopniowo w myśl zasady, że co nagle to po diable.

Dlaczego chciałabym zostać wegetarianką?

Jakie powody przejścia na wegetarianizm przemawiają do mnie najbardziej?

Te motywy mogą być różne. Bo do każdego przemawia co innego.

Z jednej strony przemawia do mnie filozofia, która leży u podstaw wegetarianizmu.

Szacunek dla życia w powiązaniu z brakiem przemocy. Według mnie to jest dojrzała, a jednoczeście wyrozumiała i pełna mądrości postawa duchowa :

Nie chcę zabijać zwierząt.

Ten argument uderza prosto w serce. Pamiętam kiedy jeszcze jako dziecko, przebywając na wakacjach na wsi, miałam okazję zobaczyć ubój małego świniaczka.

Instynkt samozachowawczy podpowiadał mu, by uciekać. Do dziś pamiętam tę rozpacz i przerażenie w jego bezbronnych oczach. Takiego widoku się nie zapomina.

Aż zapędzono go w kozi róg.

Po tym zdarzeniu przez długi czas miałam ogromne opory przed zjedzeniem mięsa. A i do dziś ten obraz powraca do mnie jak żywy.

Kolejnym powodem jest ekologia.

Ekologia a wegetarianizm. Bo wegetarianizm jest dobry dla naszej planety.

To znaczy: dla naszej planety nie są dobre te wszystkie intensywne hodowle zwierząt. Po to, by zaspokoić naszą prozaiczną i w sumie wyuoczoną potrzebę schabowego. A gdybyśmy tak ograniczyli spożycie mięsa dla dobra przyszłych pokoleń.

Wegetarianizm dla zdrowia.

No i oczywiście bardzo ważnym powodem przejścia na wegetarianizm, czy przynajmniej ograniczenia ilości spożywanego mięsa są względy zdrowotne.

Badania naukowe wskazują na powiązanie, czy związek przyczynowo skutkowy pomiędzy niektórymi typami nowotworów, chorób krążenia, czy podwyższonym cholesterolem a nadmiernym spożyciem czerwonego mięsa.

I tak: światowy fundusz badań w zakresie chorób nowotworowych już w 2007 roku zalecał ograniczenie dziennego spożycia mięsa do 500 g na dzień i unikanie wędlin.

Tym bardziej, jeżeli uświadomimy sobie, że te wszystkie antybiotyki stosowane w hodowli bydła ostatecznie trafiają do naszego talerza. A tu rykoszetem sprawiają, że stajemy się coraz bardziej oporni na antybiotyki.

Co z kolei może doprowadzić do przyszłych kryzysów sanitarnych. Bo jeżeli antybiotyki przestaną działać….. My sami staniemy się bezradni wobec tych malutkich bakterii.

Nadmierne spożycie mięsa stanowi poważne obciążenie dla nerek i wątroby.

Nasz organizm nie jest w stanie przechowywać białka. Albo je wykorzystamy, albo nasz organizm musi się go pozbyć. Usunąć na zewnątrz. A wtedy w trakcie rozkładu dają one mocznik i kwas moczowy, które następnie są usuwane przez nerki i wątrobę. I znowu: nadmierne spożycie mięsa, z tego punktu widzenia, obciąża nerki, które muszą poradzić sobie z usunięciem nadmiaru produktów rozkładu białek.

Mięso też generalnie zakwasza nasz organizm. Co znowu w perspektywie czasowej może prowadzić do tworzenia się kamieni nerkowych czy osteoporozy.

Czym zastąpić mięso?

Tu najlepszym zamiennikiem mięsa są rośliny strączkowe i nasiona roślin oleistych.

Bo jeżeli:

  • 100 g mięsa zawiera między 17 a 22 gramy białka,
  • 100 g soi zawiera 35 g białka,
  • 100 g roślin strączkowych zawiera między 15 a 25 g białka.

Pewnym problemem białek roślinnych jest to, że nie dostarczają nam wszystkich aminokwasów. Na przykład lizyna w przypadku zbóż, metionina w przypadku roślin strączkowych.

Ale w krajach, w których je się dużo roślin strączkowych, prawie zawsze znajdą się one w połączeniu ze zbożem:

  • meksykańska tortilla z kukurydzą i czerwoną fasolką, czy
  • połączenie ryżu i soczewicy w kuchni perskiej.

Po raz kolejny okazuje się, że starożytni jakby intuicyjnie wyczuwali, co jest dobre dla naszego organizmu (bez skomplikowanych badań naukowych).

Tu można by się zastanawiać nad mądrością kuchni ludowej. Skąd oni to wiedzieli?

Nie mieli naszej technologii, ani wyników współczensych badań. A jednak….

Na przykład fenomen curry, która generalnie jest mieszaniną kurkumy i pieprzu. Podczas gdy dzisiaj wiemy, właśnie dzięki badaniom naukowym, że pieprz zwiększa wchłanianie kurkumy. Czyli będziemy korzystać z dobrodziejstw kukrumy jeszcze pełniej, jeżeli przyjmujemy ją w połączeniu z pieprzem, czyli pod postacią curry.

Połączenie ryżu (zboża) i soczewicy (rośliny strączkowej) jest podstawą każdego szanującego się obiadu z tzw. prawdziwego zdarzenia w kuchni perskiej. To żelazne połączenie – ¾ objętości zboża do ¼ objętości roślin strączkowych, tu konkretnie 3 objętości ryżu na 1 objętość soczewicy. Coś, co od wieków było podstawą pożywienia persów.

Tyle, że dzisiaj dodatkowo wiemy, właśnie dzięki współczesnym badaniom naukowym, że to połączenie dostarcza nam niezbędnych aminokwasów.

No i jeszcze problem z żelazem.

Ale nie tylko mamy je w mięsie czerwonym. Zawierają je również warzywa i owoce. Jakkolwiek żelazo zawarte w produktach roślinnych różni się od tego pochodzenia zwierzęcego.

To ostatnie jest łatwiej przyswajalne przez nasz organizm. Dlatego wegetarianie (głównie – wegetarianki – babeczki, bo my mamy okres) mogą mieć niedobory żelaza.

Jako wegetarianie powinniśmy zwrócić uwagę na to, by np nie wypijać zbyt dużych ilości kawy czy herbaty. Bo te utrudniają wchłanianie żelaza. Szczególnie popijane do posiłków. Wtedy warto dorzucić składniki bogate w witaminę C, które wspomagają to wchłanianie żelaza, czyli warzywa np takie, jak papryka.

Podobny problem może pojawić się odnośnie witaminy B12, którą trudno znaleźć w samych warzywach.

Można tu sięgnąć po produkty w nią wzbogacone. Na przykład mleka roślinne.

Sama jakoś nie wierzę w te wszystkie suplementy. To jednak są …. pigułki.

A skoro są to pigułki, to jest to chemia… I tu mam wątpliwości. Po prostu nie wierzę, że człowiek potrafi bezbłędnie skopiować naturę na wszystkich jej płaszczyznach.

Co innego skopiować formułkę chemiczną, co innego skopiować dar natury w całym swoim bogactwie i dobrodziejstwie inwentarza.

Podsumowanie.

Niemniej mój wegetariański tydzień był bardzo ubogacającym z punktu widzenia kulinarnego doświadczeniem.

Wegetarianim wcale nie oznacza ograniczania się, wręcz przeciwnie… Może być okazją do do poznania nowych smaków, wyjścia poza utarte schematy i bądź co bądź monotonny zestaw: schabowy, ziemniaczki, koperek.

Kluczem jest otwarcie się na nowe doświadczenia, na nowe smaki. Z taką ciekawością podróżnika, odkrywającego coraz to nowe, bardziej odległe horyzonty kulinarne, sięgającego coraz dalej i coraz odważniej po nieznane.

Z otwartym umysłem i spragnionym odkrywania nowych smaków podnieniebiem.

Serdecznie polecam i pozdrawiam cieplutko.

Beata

Opublikowany przez BEATA REDZIMSKA

Przez lata zmagałam się z chronicznymi problemami z gardłem, do momentu, kiedy odstawiłam produkty mleczne. Dzisiaj, uważam, że można mieć zrównoważoną dietę – eliminując z niej produkty mleczne i mączne. A dieta bezglutenowa – bezmleczna jest najlepszą dietą odchudzającą. Wszystko jest kwestią wyrobienia w sobie dobrych nawyków…. Przez lata wierzyłam, że jestem totalnym beztalenciem sportowym, aż zaczęłam się ruszać. Wierzę w uzdrowicielską moc glinki zielonej. Jestem niepoprawną miłośniczką zielonych smoothie.

Dołącz do rozmowy

8 komentarzy

  1. Ja nie przekonam się do jedzenia wyłącznie warzyw i owoców, bo jednak część witamin i mikroelemtów jest zawarta wyłącznie w mięsie. Poza tym mięso jest takie smaczne, że nie widzę sensu w rezygnowaniu z niego… Oczywiście staram się jeść zdrowo i różnorodnie i takie “zapędy” do zdrowej diety jak bardziej popieram 🙂

    1. To nieprawda, że wtstępują tylko w mięso. Są też see, jogyrty, jajka. Czyli produkty odzwierzęce, jeśli potrzeba.

  2. Moim zdaniem warto zdecydować się chociaż na tydzień, dwa takiego żywienia, tak jak ty zrobiłaś, żeby się przekonać jaki ma wpływ na nasz organizm i dobre samopoczucie. Jedząc mięso czujemy się ociężali, natomiast warzywa i owoce dają nam dużo energii.

  3. Pamiętam swoją przygodę bez glutenu…już po pierwszym tygodniu miałam wrażenie jakby nowa planetę odkryła. Nieskończone ilości nowych smaków, a czasem jedynie sposobów przygotowania. Z takich względów mogłaby się na tydzień odmięsić 😉 co trudne by nie było, bo zasadniczo, jakąś ogromną fanką nie jestem 😉
    Ale na stałe nie 😉

  4. Trudno jest mi wyrazić zdanie w temacie wegetarianizmu, a byłam wegetarianką przez 4 lata. Z jednej strony popieram wszystkie plusy takiego stylu odżywiania i światopoglądu. W końcu sama kroczyłam tą ścieżką. Wegetarianizm nie ogranicza, to bogactwo smaków. To trochę tak, jak odkrywać nowy ląd. Do tego ta kwestia zwierząt. Z drugiej strony pomimo wszelkich starań wegetarianizm w pewnym momencie zaczął odbijać mi się czkawką. Dostarczałam sobie wszystkie witaminy, wyniki badań krwi były zawsze dobre. Jednak mimo tego zaczęły wypadać mi włosy i szybko traciłam na wadze. Aż niezdrowo. Lekarz zalecił mi powrót do jedzenia chociaż ryb i drobiu. Ciężko było ale jednak miał rację. Wegetarianizmu na pewno trzeba próbować i obserwować swoje ciało. Ono wie najlepiej. 🙂

  5. Wegetarianizm to przede wszystkim poszanowanie życia i NIE ZABIJANIE zwierząt.
    Każdy inny powód diety bezmięsnej jest tylko dietą, poszukiwaniem innych smaków itd, ale nie wegetarianizmem.

    Najważniejsze (i najtrudniejsze) w przejściu na wegetarianizm to przezwyciężenie się przed podjedzeniem mięsa sporadycznie mięsa – i znalezieniem dań zastępczych które w pełni smakowo i odżywczo zastąpią mięsa.

    Idealnie by było jakbyśmy wszyscy przeszli na wege.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Exit mobile version