Elegancja tkwi w prostocie. Geniusz tkwi w prostocie.
Coco Chanel miała bardzo prostą receptę na elegancki wygląd. Mawiała: „Zanim wyjdziesz z domu, przejrzyj się jeszcze raz w lustrze i zdejmij z siebie jeszcze jedną rzecz”. Wystaczyło. Proste?
Któż dzisiaj nie zna prostego flakoniku najsłynniejszych na świecie perfum No 5 czy nieśmiertelnych chanelowskich marynarek?
Moja mama mawiała:
Ten kto nie ma zbyt dużo pieniędzy, a chce ładnie wyglądać powinien kupować proste, dobre jakościowo rzeczy.
Z pozoru dużo droższe. Ale taka inwestycja zwraca się w praniu. A wtedy człowiek (lub jak wolicie kobieta) nie gubi się w natłoku niepotrzebnych szmatek. Proste. Po co robić coś skomplikowanego, skoro można rozegrać to … prosto.
Elegancja tkwi w prostocie. Ale nie tylko elegancja.
Bardzo często: mniej oznacza lepiej.
Najgenialniejsze są proste pomysły. Tak proste, że czasami zastanawiamy się, dlaczego sami na nie nie wpadliśmy. A niby dlaczego mówimy, że prowizorka trzyma najdłużej. Prowizorka to, co proste i jednocześnie skuteczne.
Najprostsze teksty zdobywają najwięcej czytelników. Proste myśli przechodzą do potomności: Myślę, więc jestem.
Proste melodie same wpadają w ucho. Nie darmo Elvisa nazywano królem, a piosenki The Beatles do dziś nie wychodzą z mody.
Minimalizm na codzień.
A w kuchni? Najsmaczniejsze i najdzrowsze są proste dania, ze świeżych produktów. Do sprzątania lepiej nada się zwykły biały ocet niż całe laboratorium chemiczne z łazienki.
Po prostu nie ma sensu łamać sobie głowę. Wystarczy żyć prosto, dobrze, w zgodzie z naturą. I cieszyć się życiem.
Pozdrawiam serdecznie
Beata
Zwyczajnie proste i już! Popieram 😉
Minimalizm rządzi 🙂