Dlaczego uważam, że szydełkowe ponczo jest nieodzownym must have w kobiecej garderobiej. I to na każdą porę roku.

Ponieważ okres kwarantanny okazał się dla mnie impulsem do powrotu do dziergania. Bo rzeczywiście: najpierw spędzałam ogromną ilość czasu przed komputerem, konsekwentnie i intensywnie budując swoją markę w sieci. Co niestety, bo taka jest prawda, jest żmutnym i raczej mozolnym procesem, a efekty tego typu działań przychodzą dopiero z czasem, czasami długo, długo po….. Ale takim doraźnym efektem był uporczywy ból głowy. Co skłoniło mnie do powrotu do podstaw: do szukania umiaru i pewnej równowagi między czasem spędzanym online i offline. A taką równowagą jest dla mnie szydełko.

Tak powstało właśnie to poncho i pomysł na nowy profil na Instagramie: anavellacrochet.

Ponczo według tego wzoru z francuskiego czasopisma IDEAL, w zasadzie niedoprowadzonego do końca. Bo raptem nie starczyło mi włóczki z domowych zapasów sprzed kwarantanny do rządku nr 24. Ale podoba mi się, tzn wystarczy mi w takiej postaci.

Poncho jako idealny dodatek do letniej sukienki, narzutka na ramiona na letni wieczór, do wzięcia ze sobą np na letni wypad, żeby w razie co (w razie lekkiego wiatru, czy ochłodzenia późniejszą porą) mieć co narzucić na zbyt odkryte, czy całkiem gołe ramiona seksownej letniej sukienki. I już się rozmarzyłam….

Nawet jeżeli wyjściowy model przerobiłam tylko do rządku 24, szydełko nr 6, ta długość jest dla mnie całkowicie zadowalająca.

Zaletą grubszego szydełka użytego do nieadekwatnej grubości włóczki, czy do stosounkowo cienkiego sznurka (z tego typu włóczką normalnie użyłabym szydełka nr 3 lub 3,5). Ale to sprawiło, że wydziergane ponczo – narzutka na ramiona jest taka mięciutka w dotyku i bardzo delikatna.

A więc tym bardziej przyjemna jako dodatek, czy delikatne uzupełnienie do letniej sukienki (bezpośrednio nałożona na gołe ramiona), czy  jako bardzo kobiecy gadżet.

Co z kolei skłoniło moją 6-cio letnią domową fashionistkę do wyciągnięcia swojego ponczo z szafy, jak i przymierzenia tego maminego. Ja z kolei już czuję, że przy takim dopingu i takim zainteresowaniu / zapotrzebowaniu na ponczo (3 zadeklarowane amatroki w domu: ja i moje dwie dziewczynki), teraz będę dziergać kolejne.

Bo poncho, czy takie właśnie szydełkowe narzutki na plecy / na ramiona są bardzo kobiece.

Tym bardziej, że można je dodatkowo ozdobić / wykończyć na szydełku za pomocą takich uroczych, charakterystycznych dla szydełkowych ściegów zaokrąglen.

Dlatego według mnie ponczo to idealny i nieodzowny składnik kobiecej garderoby, takie must have: na zimę, jesień, wiosnę i lato.

Bo można narzucić je na siebie na cebulkę, jako kolejną warstwę do swetrów, a nawet na zimową, czy jesienną kurtkę. Dodatek dodający im przy okazji sporo kobiecego uroku.

Ale przecież takie ponczo można z powodzeniem wykorzystać do narzucenia na odkryte ramiona do letniej sukienki.

I tutaj moje szydełkowe ponczo, które planuję wykorzystać latem (mam nadzieję, że pogoda dopisze).

Ale myslę sobie, że jego czas nie skończy się latem. Bo zamierzam korzystać niego jesienią, w troszkę chłodniejsze dni, czy nawet narzucając je z wierzchu na jesienną kurtkę, żeby pomóc jej zatrzymywać ciepło, dodając przy okazji odrobinę kobiecego uroku.

 

 

Opublikowany przez BEATA REDZIMSKA

Przez lata zmagałam się z chronicznymi problemami z gardłem, do momentu, kiedy odstawiłam produkty mleczne. Dzisiaj, uważam, że można mieć zrównoważoną dietę – eliminując z niej produkty mleczne i mączne. A dieta bezglutenowa – bezmleczna jest najlepszą dietą odchudzającą. Wszystko jest kwestią wyrobienia w sobie dobrych nawyków…. Przez lata wierzyłam, że jestem totalnym beztalenciem sportowym, aż zaczęłam się ruszać. Wierzę w uzdrowicielską moc glinki zielonej. Jestem niepoprawną miłośniczką zielonych smoothie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Exit mobile version