Witam Was na blogu Moda na Bio, czyli blogu z założenia i z nazwy o naturalnych metodach na zdrowie. Pisanym z perspektywy chemika. Tak, jestem panią mgr a nawet inż od technologii i inżynierii chemicznej. To z wykształcenia. Bo z przekonania jestem niepoprawnym antychemikiem.
Przez wiele lat walczyłam z chronicznymi problemami ze zdrowiem. Po wielu latach niezbyt owocnego chodzenia po lekarzach, postanowiłam wzmocnić swój organizm, zacząć lepiej się odżywiać i więcej się ruszać. I dopiero to dało oczekiwany efekt. Dlatego dzisiaj piszę bloga MODA NA BIO o zdrowym stylu życia. Namawiam w nim do wzięcia swojego zdrowia w swoje ręce, bo nikt nie zrobi tego za nas. I nikt nie zrobi tego lepiej od nas. A poza tym jak na prawdziwego chemika-antychęka przystało, pragnę by wokół nas było jak najmniej chemii, a jak najwięcej zdrowia i pozytywnej energii.
MODA NA BIO, czyli zdrowy styl życia … bez chemii.
O czym będziecie mogli przeczytać na tym blogu?
Otóż będą tutaj wpisy o:
- O mojej ukochanej glince,
którą zabrałabym z sobą nawet na bezludną wyspę i którą stosuję dosłownie na wszystko.
- O kiełkach,
bo te wspaniale odkwaszają organizm i dostarczają mu wielu cennych substancji.
- O naturalnych metodach i domowych sposobach na to, by być w lepszym zdrowiu.
O naturalnych rozwiązaniach dla wielu różnych (chronicznych) problemów i dolegliwości jak: pospolity trądzik, podwyższone ciśnienie, niepłodność, endometrioza, zatrucie organizmu metalami ciężkimi i inne.
- O naturalnych kosmetykach,
które można przygotować sobie samemu tanio i domowym sposobem. A wtedy nie tylko mamy z tego całkiem sporą satysfakcję, ale jeszcze dobrze wiemy, co mamy w ich składzie.
Kiedyś w innym życiu, kiedy wybierałam studia chemiczne, marzyłam o tym, by pracować w kosmetykach (tych chemicznych). Dzisiaj jestem już tylko antychemikiem. Uciekam od tej niestety wszechobecnej w naszym otoczeniu chemii. Może to i zboczenie zawodowe, ale będę starała się Was na ta chemię uczulić, stąd kategoria „Chemia i my”.
- O tym dlaczego warto się ruszać.
Co prawda nie jestem żadnym wybitnym sportowcem. Oj całkiem daleko mi do tego. A jednak lubię się ruszać. A Wy jeżeli też polubicie ruch, to Wasz organizm na pewno Wam się odwdzięczy.
- O zdrowej kuchni,
która odkwasza organizm. To właśnie nadmierne zakwaszenie organizmu jest przyczyną wielu współczesnych przewlekłych chorób. O kuchni, która ureguluje pasaż jelitowy (czyli tlumacząc z polskiego na nasze pomoże na zaparcia), a jednocześnie doda energii i ucieszy oko.
- O alergiach,
bo dzisiaj coraz więcej osób na nie cierpi (w tym mój młodszy syn).
Dlaczego o tym piszę?
- Po pierwsze dlatego, że przez wiele lat bezskutecznie walczyłam z chronicznymi problemami ze zdrowiem. Choć można sobie powiedzieć, że jak jak kobieta po 20-stce, 30-stce itd budzi się rano i nic ją nie boli, to znaczy, że nie żyje. Ale można też spróbować wzmocnić swój organizm, zacząć lepiej się odżywiać i intensywniej się ruszać. Efekty nie będą widoczne od razu. Ale z czasem zdrowie się polepszy. I to długofalowo.
- Po drugie, jak na prawdziwego chemika-antychemika przystało, pragnę by tej chemii było wokół nas jak najmniej. Na zdrowie.
Jeżeli chcesz się ze mną skontaktować, napisz do mnie: panihardaska@gmail.com, albo
znajdziesze mnie na Twitterze, Facebooku i Instagramie.
Pozdrawiam i życzę miłej lektury.
Beata
Enregistrer
Enregistrer
Enregistrer