Chciałam poświęcić ten grudniowy cykl wyzwaniowy szczęsciu. Ale przyplątała się grypa. Zezowate to moje szczęście. A teraz jestem lekko wypompowana z sił i boję się, czy uda mi się  przekonać Was do tego, co napisałam w tytule.

No i znowu zamartwiam się na zapas. Co gorsza często rzeczami, które prawdopodobnie nigdy się nie zdarzą. Taka ta moja galopująca wyobraznia. Choc czasami nazywam ją przezornością. Ale czy słusznie?

Nie odkładaj szcześcia na później, nawet jeżeli masz na głowie tyle ważnych spraw.

Nie raz zorientowałam się, że martwienie się na zapas, donikąd nie prowadzi. No chyba że do problemów ze zdrowiem. Tymczasem jedyne, co mamy to chwila obecna. Jesteśmy przecież tu i teraz. Szkoda odkładać szczęście na później i jeszcze nazywać to bycie przewidującym, przezornością (czy odpowiedzialnością). Ten wpis przeczytacie w całości Tutaj: jak być szcześliwym czlowiekiem.

Enregistrer

Opublikowany przez BEATA REDZIMSKA

Przez lata zmagałam się z chronicznymi problemami z gardłem, do momentu, kiedy odstawiłam produkty mleczne. Dzisiaj, uważam, że można mieć zrównoważoną dietę – eliminując z niej produkty mleczne i mączne. A dieta bezglutenowa – bezmleczna jest najlepszą dietą odchudzającą. Wszystko jest kwestią wyrobienia w sobie dobrych nawyków…. Przez lata wierzyłam, że jestem totalnym beztalenciem sportowym, aż zaczęłam się ruszać. Wierzę w uzdrowicielską moc glinki zielonej. Jestem niepoprawną miłośniczką zielonych smoothie.

Dołącz do rozmowy

3 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Exit mobile version