Makaron po prowansalsku.

Makaron po prowansalsku.
Czy oglądaliście film Ratatuj, w którym niewzruszony i bardzo wymagający krytyk kulinarny Anton Ego, z taką czułością wspomina wyjątkowy smak swojego dzieciństwa: prowansalskie ratatouille. To ratatouille, które z taką miłością i znawstwem przygotowywała jego mama. Nikt nie potrafi tak odtworzyć jego smaku, jak Remy (gotujący szczur, który marzy o wielkiej kuchni). Cudowny film (dla dzieci) i budujące przesłanie:

Każdy może gotować.

Każdemu może zamarzyć się odrobina Prowansji w kuchni. A do tego potrzeba niewiele: cukinia, pomidorki, papryka, oliwa z oliwek…
Można smakowicie połączyć to z mięsem kurczaka, dodać makaron, albo ryż. I już mamy smaczny obiad dla całej rodziny, pachnący Prowansją.
A do tego …

Potrzebne nam będą:

  • 150 g piersi kurczaka,
  • 1 cukinia,
  • 2 pomidory (obrane ze skórki i pokrojone w kosteczkę),
  • 1-2 papryki,
  • 1 cebula,
  • 1 ząbek czosnku,
  • świeży tymianek,
  • 2 łyżki oliwy z oliwek,
  • sól i pieprz.

Przygotowanie:

  1. Kroimy cukinię w plasterki. Czyścimy paprykę, a następnie kroimy ją w paski.
  2. Kroimy w plasterki pierś kurczaka. Podpiekamy je na patelni z dodatkiem oliwy z oliwek. Po 3 minuty z każdej strony.
  3. Dorzucamy cebulkę i czosnek (obrane ze skórki i drobno poszatkowane). Podgotowujemy je razem z mięsem kurczaka przez kolejne 2 minuty.
  4. Po czym dokładamy (pokrojoną w plasterki) cukinię i paprykę. Gotujemy razem przez kolejne 3 minuty.
  5. Na koniec dorzucamy pokrojnoe w kosteczkę pomidory, doprawiamy do smaku (solą i pieprzem), dolewamy odrobinę wody, posypujemy tymiankiem.
  6. Gotujemy jeszcze przez 5 minut.

Smacznego.

Pozdrawiam serdecznie.

Beata

Makaron po prowansalsku.

Opublikowany przez BEATA REDZIMSKA

Przez lata zmagałam się z chronicznymi problemami z gardłem, do momentu, kiedy odstawiłam produkty mleczne. Dzisiaj, uważam, że można mieć zrównoważoną dietę – eliminując z niej produkty mleczne i mączne. A dieta bezglutenowa – bezmleczna jest najlepszą dietą odchudzającą. Wszystko jest kwestią wyrobienia w sobie dobrych nawyków…. Przez lata wierzyłam, że jestem totalnym beztalenciem sportowym, aż zaczęłam się ruszać. Wierzę w uzdrowicielską moc glinki zielonej. Jestem niepoprawną miłośniczką zielonych smoothie.

Dołącz do rozmowy

6 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Exit mobile version