Dlaczego mała czarna?
Bo mała czarna to takie must have kobiecej garderoby.
Jeżeli wybierasz się na rozmowę kwalifikacyjną – mała czarna … sukienka.
Bo czy wiecie, że jeżeli np wybieracie się na rozmowę kwalifikacyjną (jakąkolwiek) i stajecie przed odwiecznym dylematem…. Mają go od zarania dziejów kobiety wszechczasów:
Bo ja nie mam co na siebie włożyć…..
Bo tylko spróbuj moją szafę otworzyć…. jak to szło dalej w tej piosence. Tak jak i w życiu.
Jest na to złoty środek: Sięgnijcie po coś czarnego….
Jeżeli masz w perspektywie romatnyczny wieczór we dwoje – mała czarna … sukienka.
Podobnie, jeżeli macie w perspektywie, w marzeniach, w słodkich planach: uwodzicielski wieczór w towarzystwie przystojnego bruneta (wieczorową porą)… Na samą myśl, o którym (wieczorze i brunecie – oczywiście) serce bije jak łom.
I tu znowu przebojem będzie seksowna mała czarna. Mała czarna, która jeszcze seksowniej wypadnie na seksownej tj. de facto sprężystej sylwetce…. Na tę sylwetkę przedtem trzeba sobie zapracować.
Dopiero niedawno doszło do mnie, że bycie taką top modelką – to poważna praca… Wcale nie takie sobie beztroskie zmienianie łatek. Tylko godziny katorżniczej pracy spędzone w siłowni, na bieżni… na rzeźbieniu własnego ciała.
Oj jak czasami chciałoby się wyrzeźbić je sobie dłutem. Odkroić to i owo w nadmiarze. Raz a dobrze. Oj, żeby to tylko tak nie bolało. Ale wróćmy do naszego wieczoru.
Bo przecież w taki wieczór nie będziemy sobie zawracać głowy detalami. Po co zamartwiać się na zapas. Lepiej rozmarzmy się…
Bo takie rozmarzenie się daje najsolidniejszego kopa do regularnych ćwiczeń…. Do pozbycia się tego nadprogramowego balastu, który zupełnie nieprogramowo chciałby odłożyć się nam tu i ówdzie. Szczególnie na biodrach. A tu wystarczy systematyczna porcja ruchu.
I po balaście.
A wtedy taka mała czarna idealnie prezentuje się na sprężystej sylwetce…. I wcale nie trzeba niczego więcej. Jak to mawiała Coco Chanel, zanim wyjdziesz z domu, jeszcze raz przejrzyj się w lustrze i zdejmij z siebie jedną rzecz….
Po, co więcej, skoro można mniej.
Po co tyle zbędnych ciuchów, skoro i tak nie można się w nich odnaleźć. A z kolorów: czerń….
Nie darmo czerń jest dla nas synonimem elegancji i seksapilu.
Czerń jest kolorem … w powszechnym, choć niekoniecznie uświadomionym odczuciu… dającym człowiekowi bardziej inteligentny wygląd.
To ten kolor sprawia, że statystycznie i podświadomie odbieramy osobę ubraną na czarno, jako bardziej inteligentną (może nawet bardziej niż w rzeczywistości). A na pewno już bardziej inteligentną od tej ubranej na różowo.
Przypominacie sobie tę bandę słodkich idiotek cały czas noszących się na różowo z filmu Grease… I to pewnie nie jedyna taka banda w historii kinematograii. Siła stereotypu, czy podświadomości….
Bo czerń jest kolorem … w powszechnym, choć niekoniecznie uświadomionym odczuciu… dającym człowiekowi bardziej inteligentny wygląd.
Ale żeby nie było tak śmiertelnie ponuro taką małą czarną można co nieco rozjaśnić, dodając do niej koronkowy kołnierzyk.
Kołnierzyk na szydełku.
I właśnie do tego zmierza ten wpis.
A ja – jak obiecane, mam dla Was rozpiskę wzoru na bardzo prosty koronokowy kołnierzyk. Oczywiście można ozdobić nią sukienkę czy bluzkę w dowolnym kolorze….
Szydełkowy kołnierzyk.
Rz. 1.
Złożony z samych oczek łańcuszka. Na kołnierzyk w wersji dla kilkulatki nabrałam 152 oczka (szydełko 1,5).
Rz. 2.
Kolejny rządek przerabiamy z identycznej liczby półsłupków.
Rz. 3.
Rządek rozpoczynamy 3 oczkami łańcuszka (które stanowią równoważnik jednego słupka). Dodajemy 1 oczka łańcuszka, przeskakujemy 1 oczko z poprzedniego rzędu i dalej wbijamy 2 kolejne słupki plus 1 oczko łańcuszka. Powtarzamy tą sekwencję przez całą długość kołnierzyka.
Rz. 4.
Podobnie rozpoczynamy 3 oczkami łańcuszka (które stanowią równoważnik jednego słupka). Dalej 2 oczka łańcuszka, przeskakujemy 2 kolejne oczka z poprzedniego rzędu i w trzecie oczko wbijamy grupę złożoną z 5-ciu podwójnych słupków przerobionych razem. dalej 2 kolejne oczka łańcuszka plus jeden słupek. Powtarzamy: grupa złożona z 5-ciu podwójnych słupków przerobionych razem, 2 oczka łańcuszka plus jeden słupek i 2 oczka łańcuszka. Powtarzamy tą sekwencję przez całą długość kołnierzyka.
Rz. 5.
2 oczka łańcuszka (zastępuje 1 półsłupek), dalej łuk złożony z 3 oczek łańcuszka zakończony kolejnym półsłupkiem wbitym w grupę złożoną z 5-ciu podwójnych słupków przerobionych razem, ponowie 3 oczka łańcuszka i kolejny półsłupek tym razem wbitym w słupek z poprzedniego rzędu.
Rz. 6.
Rządek rozpoczynamy 3 oczkami łańcuszka (które stanowią równoważnik jednego słupka). 2 oczka łańcuszka. Kolejny słupek wbity w półsłupek z poprzedniego rzędu. Motyw 1 słupek plus 2 oczka łańcuszka powtarzamy przez całą długość okrążenia.
Rz. 7.
2 oczka łańcuszka (zastępuje 1 półsłupek na początku okrążenia). Dalej łuk złożony z 3 oczek łańcuszka zakończony półsłupkiem wbitym w słupek z poprzedniego rzędu. Przez całą długość okrążenia powtarzamy sekwencję łuków złożonych z 3 oczek łańcuszka rozdzielonych jednym półsłupkiem.
Rz. 8.
Podobnie jak poprzedni rządek – złożony z sekwencji łuków złożonych z 3 oczek łańcuszka rozdzielonych jednym półsłupkiem.
Rz. 9.
W każdy łuk z poprzedniego rzędu wbijamy grupę 7-u podwójnych słupków rozdzieloną 1 półsłupkiem wbitym w półsłupek z poprzedniego okrążenia.
Miłego dziergania.
Pozdrawiam serdecznie
Beata
Beatko, ja czerni nie cierpię 🙂 W mojej garderobie gości tylko w postaci spodni i spódnicy, bo koryguje sylwetkę. Powyżej tego stanu już jej nie ma. Nawet butów nie lubię w tym kolorze. Jestem dość jasną blondynką, nie dla mnie ten kolor zdecydowanie. Zamieniłam go na granat. Ale kołnierzyk to już moja bajka. Na pewno zrobię. Pozdrawiam serdecznie z deszczowej Polski.
Mała czarna jest rzeczywiście niezastąpiona 🙂 Klasyk 🙂 Kołnierzyk uroczy i pasujący do wielu stylizacji. Mi się podobają takie koronkowe rzeczy w połączeniu z jeasnem.
Widzę, że jest teraz moda na takie kołnierzyki 🙂 Ja niestety mam dwie lewe ręce do szydełkowania, to siostra odziedziczyła ten talent po mamie 😀 Na szczęście można kupić gotowe, jednak to nie daje takiego uroku.
Córeczka przepiękna ! Jakie ma ładne włoski i te loczki 🙂 Laleczka !
Zgadzam się “Mała czarna” jest idealna na każdą okazję 🙂 Kołnierzyk na szydełku rewelacja! 🙂
Aż zachęciłaś mnie po sięgnięcie z powrotem po szydełko. Spróbuję zrobić kołnierzyk według twojego wzoru po powrocie z urlopu i oczywiście założę go do małej ale granatowej. Pozdrawiam serdecznie
W zasadzie czerni przy twarzy nie lubię, choć zimową czapkę mam czarną. Bo czerwona się zużyła i póki co nie trafiłam na drugą w tym kolorze, która by mi odpowiadała. Kurtki/płaszcze też zdarza mi się mieć czarne, ale zarówno czapka i kurtka to są rzeczy, w których nie siedzi się przez cały dzień, więc ujdą. Gorzej z bluzkami, choć zdarzyło mi się mieć czarny żakiet, ale zawsze miałam pod nim coś jasnego lub przynajmniej kontrastującego. Buty, torebki, spodnie, spódnice – tu czerń mi nie przeszkadza. Mała czarna? Mam i nie mam. Mam studniówkową i wybieram się z nią dziś do krawcowej, żeby mi ją nieco przerobiła tak, żebym nadal mogła ją nosić. Miałam jedną małą czarną na sylwestra, ale założyłam ją tylko w ten jeden wieczór. Od miesiąca posiadam zaś małą granatową.
Pozdrawiam serdecznie 🙂