Mleko matki jest najlepsze.

Producenci mleka w proszku prześcigają się w zapewnieniach, że to właśnie  ich mleko jest najbardziej zbliżone do mleka matczynego. Karmienie piersią to wyjątkowy moment zbliżenia, wymiany między matką i dzieckiem. Karmienie piersią wzmacnia rodzącą się więź. Psychologowie kładą nacisk na znaczenie karmienia piersią dla rozwoju emocjonalnego dziecka. Mleko matki ma własności przeciwalergiczne. Dlatego karmienie piersią jest zalecane jeżeli w rodzinie występują alergie.

Choć oczywiście karmienie piersią to nie zawsze droga usłana różami. Początkujące mamy mogą napotkać wiele problemów i szybko się zniechęcić. Ze szkodą dla dziecka. No i pewnie własną. Bo odstawienie dziecka od piersi, niechciane, bo przedwczesne może pozostawić poczucie rozczarowania czy niespełnienia. O tym, jakie pułapki możemy napotkać na drodze do udanego karmienia piersią i jak ich uniknąć  przeczytacie w następującym cyklu postów o karmieniu piersią.

Warunki konieczne dla dobrej laktacji:

Dobry nastrój i częste przykładanie noworodka do piersi. 

Niepokój i stres mogą powaznie zakłócić przebieg laktacji. 

Częstsze przystawianie noworodka do piersi pobudza produkcję pokarmu. Dobra produkcja mleka (laktacja)  zależy od odpowiedniej stymulacji sutka przez ssanie. Pokarm jest wytwarzany tym intensywniej, im częściej pierś jest opróżniana. Ale wpływ mają tu również czynniki niezależne od naszej woli. Dla laktacji ważne są również hormony (przede wszystkim prolaktyna i oksytocyna) wydzielane w odpowiedzi na ssanie piersi.  Prolaktyna pobudza komórki gruczołu piersiowego do produkcji pokarmu, a oksytocyna warunkuje wypływ mleka i umożliwia nakarmienie dziecka. Przystawienie dziecka do piersi i ssanie sutka wyzwala więc produkcję (przez przysadkę mózgową) prolaktyny – hormonu stymulującego laktację. Jeżeli karmienie piersią odbywa się w przyjaznej atmosferze, w poczuciu szczęścia i komfortu, to następuje wydzielanie innego hormonu – oksytocyny, odpowiedzialnego za wytrysk mleka.

Negatywne emocje matki przed karmieniem lub odczuwany przez nią ból, zakłócają proces wypływu pokarmu. Stąd tak ważna jest prawidłowa pozycja podczas karmienia. Taka, by było nam dobrze. Byśmy poczuły się rozluźnione. Ważne jest także skuteczne ssanie dziecka (bo to maluch pobudza odruch wypływu pokarmu). Ale to wszystko przyjdzie samo, jeżeli  karmienie piersią będzie sprawiać nam przyjemność i przetrwamy najtrudniejsze pierwsze dni.

Przystaw noworodka do piersi jak najszybciej po porodzie.

Zacznijcie karmienie piersią najszybciej jak to tylko możliwe. Noworodka najlepiej byłoby przyłożyć do piersi już w pierwszych minutach życia. Noworodek samodzielnie rozpozna pierś matki dzięki wydzielanemu przez nią zapachowi.  Jeżeli tylko przystawicie go do piersi, to przekonacie się, że instynktownie umie ssać pierś. Jeżeli jednak będzieci zbyt długo zwlekać z podjęciem decyzji o karmieniu piersią, to ten “refleks” (spontaniczny odruch u noworodka) zacznie stopniowo zanikać. Wczesne ssanie sprzyja szybkiemu rozbudzeniu laktacji. Zbyt długie zwlekanie z przystawieniem noworodka do piersi, może spowodować, że pierwszy kontakt będzie trudny. To zapewne wyjaśniałoby, dlaczego wiele młodych mam rezygnuje z tego wspanialego daru natury, jakim jest karmienie piersią.

Czy można karmić piersią, jeżeli poród odbył się przez cesarskie cięcie?

Jeżeli urodziłyście przez cesarskie cięcie to możecie jak najbardziej karmić piersią. Oczywiście z pomocą personelu medycznego, który poda Wam dziecko.

Karmienie piersią nie zawsze jest łatwe. Co zrobić, gdy karmienie piersią staje się bolesne?

Bolące brodawki.

Najczęstszym problemem, który zniechęca wiele mam jest bolesność brodawek. Stają się one  czerwone, krwawiące, popękane.  Tworzą się ranki. Może to być skutkiem złej pozycji w czasie karmienia. Jeżeli dziecko nieprawidłowo uchwyciło brodawkę i wtedy boleśnie ciągnie wyłącznie sutek. Podrażnienie brodawki może wywoływać również tarcie sutka o odzież, nadmierne wysuszenie skóry (która staje się wrażliwa) jako skutek zbyt częstego stosowania mydła i wody.

W przypadku bolących brodawek karmienie piersią można kontynuować dalej. Ból samoistnie zanika po kilku pierwszych minutach od przystawienia dziecka do piersi. Najlepiej zacząć wtedy karmienie od mniej bolącego sutka. Wydzielają się endorfiny, które zmniejszą ból. Mleko zacznie samoistnie wypływać z drugiej (bolącej) piersi. W ten sposób zmniejsza się napięcie sutka. A dziecko będzie mniej głodne, kiedy przystawimy go do bolącej piersi, więc mniej łapczywie chwyci sutek.

Przed przystawieniem dziecka do piersi można ręcznie wywołać kilka pierwszych kropel mleka, aż zacznie ono wypływać samo.  Pomocne może okazać się również zmienianie pozycji tak, by uniknąć bolesnego ciągniecia sutka.

Bezpośrednio przed karmieniem można przyłożyć lód na bolący sutek. Lód złagodzi ból, a również pomoże “wyjść” brodawce małej lub wklęslej.

Istniają również maści homeopatyczne do smarowania brodawek. Najprostszą, najbardziej naturalną metodą jest rozprowadzenie po powierzchni brodawki ostatnich kropli mleka po zakonczonym karmieniu. Mają one wspaniałe działanie gojące.

Istnieją także  kapturki plastikowe nakładane na sutek w czasie karmienia, które stanowią coś w rodzaju bariery ochronnej bolącej brodawki.

Obrzęk piersi.

Laktacja w pierwszych dniach po porodzie może przerastać potrzeby noworodka. Pierś szybko napełnia się, staje się bolesna, nadęta, twarda. Jest to tzw zastój pokarmu, który najczęściej ma miejsce w okresie nawału pokarmu. Przyczyną może być złe lub niewłaściwe ssanie przez noworodka, niewystarczająca ewakuacja pokarmu przez pierś, brak elastyczności skóry.

Przed karmieniem dobrze jest ogrzać pierś, np robiąc masaż gąbką zmoczoną w ciepłej wodzie. Pobudzi to wydzielanie pokarmu. Po karmieniu natomiast  pierś można oziębić. Przyniesie to ulgę i zmniejszy produkcję pokarmu.  

Bardzo prostą metodą jest zwilżenie pieluszki, włożenie jej do zamrażalnika, a po wyjęciu zrobienie z niej okładu na pierś. Do zimnych okładów można również stosować schłodzone (uprzednio zmiażdżone wałkiem) liście kapusty.

W przypadku lekkiego obrzęku piersi bez gorączki należałoby po prostu jak najczęściej przykładać dziecko do piersi, nie czekając aż tego zażąda.

Można również opróżniac piersi po każdym karmieniu. Dobrą metodą opróżnienia piersi jest ciepły prysznic. Należy jednak pamiętać, że stymuluje to jednocześnie produkcję pokarmu.

Zapalenie naczyn chłonnych piersi.

Skóra wokół piersi jest czerwona i ciepła. Objawami towarzyszacymi zapaleniu piersi są gorączka, ogólne osłabienie, przemęczenie.

W takiej sytuacji należałoby przystawiać dziecko jak najczęściej do piersi. A nawet zastosować odciągacz pokarmu do opróżniania przepełnionych piersi. Należy jednak pamiętać, że im częściej ciągniemy pokarm, tym więcej pierś go produkuje.

Choć taka sytuacja najczęściej ma miejsce w pierwszych dniach po urodzeniu. Następnie samoistnie produkucja pokarmu reguluje się. Tzn produkcja mleka dostosowuje się do potrzeb dziecka. Tyle, że ten trudny okres (który trwa kilka dni) trzeba przetrwać. I nie zniechęcić się.

Dla zmniejszenia obrzęku można stosować lokalnie zimne okłady np z zamrożonych pieluszek lub ze schłodzonych liści kapusty. Można również zmniejszyć laktację, pijac napar z szałwi (w miarę możliwości starajmy się uniknać kontaktu szałwi z metalem, gdyż ten dezaktywuje jej działanie).  Być może potrzebny będzie antybiotyk. Lekarz przepisze taki, który współgra z karmieniem piersią.

Ropien. Gorączka jest bardzo wysoka, towarzyszy jej pocenie się. Pierś należało by regularnie wypróżniać. Lekarz przepisze Wam antybiotyk i coś na zbicie gorączki. Mleko jest odciągane i wyrzucane, a noworodkowi podaje się mleko w butelce przez kilka dni. Aż problem się ureguluje.

Jak czesto przykładać noworodka do piersi?

Dzieko należy karmić piersią, kiedy jest głodne. Nie należy zakładać sobie jakiś sztywnych godzin karmienia. Pamiętajmy, że każde dziecko jest inne. Jakkolwiek po kilku pierwszych tygodniach większość niemowlaczków sama ureguluje swój rytm. Będzie to około  5 -7 karmien piersią na dzien przez pierwsze dwa miesiące.

Częste przystawianie dziecka do piersi stymuluje laktację. A następnie dziecko samo znajdzie swój rytm np co 3 godziny. Nie należy również karmić z zegarkiem w ręku. 90% noworodków nasyci się w ciągu pierwszych 5 minut ssania. Generalnie zdrowemu dziecku potrzeba nie więcej jak 15-cie minut efektywnego ssania na pierś. Po tym czasie dziecko bawi się sutkiem i żuje go.  Tyle, że jeżeli zbyt szybko odciągniemy pierś, to dziecko nie będzie miało dosyć mleka. A  zwłaszcza mleka tłustego, które przychodzi na koniec ssania.

Dziecko oczywiscie zaprotestuje. Tyle, że w koncu przyzwyczai się do krótkich seansów karmienia piersią. A wtedy będzie spijać tylko pierwsze mleko tzn to bogate w laktozę. A to może zaowocować zieloną kupką lub kolkami.

Najważniejsze jest znalezienie równowagi. Nie chodzi o to, żeby karmić z zegarkiem w ręku. Ani żeby karmienie przeciagało się w nieskonczoność. Jeżeli dziecko zwalnia rytm ssania to zaproponujmy mu drugą pierś. Jeżeli po seansie karmienia piersią dziecko zasypia spokojnie na dwie godziny, tzn że dobrze zdjadło.

Co robić, gdy dziecko budzi się nocą?

Zdaniem specjalistów możemy liczyć na to, że od 3-ciego miesiąca nasze dziecko (choć karmione piersią) będzie przesypiać noc. Ale wiadomo, każde dziecko jest inne. Nie wszystkie wpisują sie w oficjalne statystyki.

Z drugiej strony, jeżeli dziecko jest głodne nocą, to podanie piersi jest wygodniejsze niz przygotowywanie butelki z mlekiem. Bo do tego drugiego potrzebna jest cała wyprawa do kuchni. Co więcej, kobiety karmiące piersią śpią lepiej. A to za sprawa hormonów. Bo laktacja wyzwala hormony, które przedłużają fazę snu paradoksalnego. Co jak najbardziej służy kolorowym snom.

U starszego noworodka, który budzi się nocą w grę mogą wchodzić różne czynniki. Przyczyną mogą być np kolki. Może mu być zbyt ciepło lub zbyt zimno. A  może chce mu się pić lub uwiera go pieluszka. Przystawianie go do piersi załatwi sprawę, jeżeli noworodek jest spragniony lub jest mu zbyt gorąco. Jeżeli dziecko przestaje płakać, gdy tylko wezmiemy go w ramiona, oznacza to, że potrzebował małej przytulanki. Nie należy jednak uznawać tego za kaprys. Bo pierwsze kaprysy pojawiają się dopiero około 9-tego miesiąca życia.

Mam wrażenie, że moje mleko już nie wystarcza mojemu dziecku!

W pierwszych miesiacach karmienia piersią noworodek będzie przeżywał okresy wzmożonego wzrostu. Wtedy nasza pociecha będzie silniej przybierać na wadze. A stąd bedzie częściej domagać się pokarmu. Te okresy najczęściej mają miejsce między 3-im i 6-ym tygodniem, a pózniej  w okolicach 3-ego miesiąca. Dziecko potrzebuje wtedy więcej pokarmu. Daje o tym znać, domagając się częstszego karmienia. To nie oznacza obniżenia jakości czy ilości mleka matki, a tylko zwiękoszone zapotrzebowanie noworodka na pokarm. Nie należy wiec wyciągać zbyt pochopnych wniosków, że mleko matki już mu nie wystarcza. Ta niewlaściwa interpretacja, często prowadzi do odstawienia dziecka od piersi. Często niechcianego i wywołujacego poczucie żalu. Rozwiązaniem jest czestsze przystawianie dziecka do piersi. Wtedy produkcja mleka dostosuje się do potrzeb malucha.

Prawidłowa pozycja przy karmieniu piersią.

Nalezy wybierać pozycję, w której będzie nam wygodnie. Wyciągnijmy się na boku lub usiądzmy w wygodnym fotelu, lekko odchylone w tył. Oprzyjmy plecy, rozluznijmy sie. Mamie też musi być przyjemnie. Bez tego nie ma dobrej laktacji. Teraz przyłóżmy dziecko do piersi, tak by brzuszek dziecka przylegał  do  naszego ciala. A głowa była skierowana do piersi.

Właściwa higiena piersi u kobiet karmiących. 

W okresie karmienia piersią nie należy stosować środków dezynfekujących brodawki, środków pachnących czy wysuszających (woda Kolonska, dezodoranty itp, talk, czy mydło). Ważne jest delikatnie wysuszenie brodawki po każdym karmieniu. Tak wyeliminujemy wilgoć, która sprzyja rozwojowi bakterii. Istnieją specjalne jednorazowe kompresy bawełniane, które wkłada się  do stanika. Są to drobne, absorbujące wkładki (poduszeczki), które dostosowują się kształtem do piersi. Delikatna powłoczka chroni piersi przed podrażnieniem. Bedą one absorbować nadmiar mleka. Szczególnie w pierwszym okresie, kiedy z piersi mogą wyciekać jego spore ilości, pomiędzy kolejnymi karmieniami. Oczywiście wkładki należy regularnie wymieniać dla odpowiedniej higieny i utrzymania suchej atmosfery wokół piersi.

Co jeść w czasie karmienia piersią?

Jedzcie, co chcecie. Oczywiście niektóre pokarmy nadają silniejszy smak naszemu mleku. To, co jemy i czym karmimy niemowlaczka stanowi jednak część jego edukacji kulinarnej. A przecież pózniej dziecko będzie jeść przygotowane przez nas potrawy. Lepiej by polubiło je zawczasu. Ot takie poczatki wyrabiania smaku. Czas karmienia piersią na pewno nie jest momentem na diety. Niewskazane są również alkohol i papierosy.

Jak długo  karmić dziecko piersią?

Jeżeli tylko macie ochotę i mozliwości, to można karmić dzieci piersią 6, 12, 18 miesięcy. Od 6-ego miesiąca życia samo mleko matki nie wystarczy. Trzeba dodać inny rodzaj pożywienia, urozmaicić dietę.

Karmienie mieszane: czyli karmienie piersią uzupełniane butelką z mlekiem?

Z własnego doświadczenia wiem, że karmienie mieszane, jest jak najlepszą drogą do … stopniowego odstawienia dziecka od piersi. Bo dziecko będzie mniej ssać pierś, więc zmniejszy się laktacja. A po pewnym czasie noworodek wybierze wygodę picia z butelki, niż mozolnego pociągania matczynego sutka.

Jeżeli po każdym karmieniu piersią, uzupełniamy je butelką z mlekiem (by dziecko było nasycone), to najprawdopodobniej dziecko nie będzie głodne za 2 godziny. Nie będzie więc domagać się piersi. Produkcja mleka automatycznie dostosuje się i ulegnie zmniejszeniu. Bo laktację stymuluje jak najczęstsze przykładanie dziecka do piersi.

Tak więc jeżeli macie zamiar przedłuzyć w czasie karmienie to lepiej regularnie przykładać dziecko do piersi. Co dwie godziny, jeżeli tego się domaga. Natomiast jeżeli myślicie o stopniowym odstawieniu Waszej pociechy od piersi, to jak najbardziej  możecie dorzucić po każdym seancie karmienia piersią, butelkę z mlekiem. (dla uzupełnienia)

Bibliografia

La santé commence par les intestins Scarlett Weinstein-Loison

Antibiotiques naturels Doktor Jean-Pierre Willem

Alimentation sans gluten ni laitages Marion Kaplan

Wiecej o karmieniu piersią w postach:

 

Jeżeli chcielibyście regularnie otrzymywać porady dotyczące zdrowego stylu życia, prostych i zdrowych przepisów kulinarnych, zapraszam do zapisania się do newslettera MODA NA BIO. Zapisywać możecie się tutaj.

 

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Opublikowany przez BEATA REDZIMSKA

Przez lata zmagałam się z chronicznymi problemami z gardłem, do momentu, kiedy odstawiłam produkty mleczne. Dzisiaj, uważam, że można mieć zrównoważoną dietę – eliminując z niej produkty mleczne i mączne. A dieta bezglutenowa – bezmleczna jest najlepszą dietą odchudzającą. Wszystko jest kwestią wyrobienia w sobie dobrych nawyków…. Przez lata wierzyłam, że jestem totalnym beztalenciem sportowym, aż zaczęłam się ruszać. Wierzę w uzdrowicielską moc glinki zielonej. Jestem niepoprawną miłośniczką zielonych smoothie.

Dołącz do rozmowy

9 komentarzy

  1. Karmiłam obu synów, jednego 8 miesięcy, drugiego tylko 6, bo gryzł mnie bestia wyżynającymi się zębami. Ale chyba zdążyli się przez ten czas uodpornić, bo nie miałam z nimi potem większych kłopotów. Ale teraz kobiety karmią strasznie długo – znam nawet karmionego trzylatka. Ostatniego cesarza chińskiego mamka karmiła ponoć do 10 roku życia…

    1. Istnieje zasadnicza różnica między 3-latkiem a 10-latkiem (jakoś nie do końca wierzę w historię o tym cesarzu). Nie ma górnej granicy karmienia piersią. Nie ma ŻADNYCH badań potwierdzających JAKIKOLWIEK negatywny wpływ karmienia piersią na zdrowie i rozwój dzieci do lat 7 (badania na starszej grupie dzieci karmionych piersią były niemożliwe ze względu na ich brak). Samoodstawienie następuje zazwyczaj między 3. a 4. rokiem życia dziecka, chociaż zdarzają się takie, które rezygnują później. Nie ma absolutnie żadnego racjonalnego argumentu przemawiającego za tym, że krowa wykarmi dziecko lepiej niż własna (a nawet cudza) matka. Nie ma zdrowszego i bezpieczniejszego sposobu na uzupełnienie niezbędnych do prawidłowego rozwoju dziecka witamin i minerałów (oprócz cynku i żelaza). Ludzkie mleko zawiera także przeciwciała, które chronią dziecko w okresie, w którym jego układ odpornościowy nie jest tak sprawny jak w późniejszych latach życia, umożliwiając też bezobjawowe przebycie wielu chorób, dzięki czemu nabywa ono niejednokrotnie dożywotniej odporności. Mleko kobiece zawiera także komórki macierzyste, pozwalający w szczególny sposób na regenerację młodego organizmu, tak mocno, w sposób całkiem naturalny, narażonego na liczne urazy. Karmienie piersią ma też szczególny wpływ na mamę – oprócz budowani więzi z dzieckiem, każdy kolejny rok zmniejsza ryzyko wystąpienia nowotworów piersi. Nie wiem, skąd się wzięła w naszym społeczeństwie moda na niekarmienie, nie wiem, skąd tyle stereotypów i tak olbrzymi brak wiedzy w zakresie naturalnego karmienia dzieci. To naprawdę przykre, że matki, a najczęściej także – pożal się boże – personel medyczny nie mają elementarnych informacji na ten temat. Jest internet, są publikacje naukowe, badania, zalecenia, raporty, a ludzie i tak wolą wierzyć swoim irracjonalnym uprzedzeniom…

  2. Ja dopiero zaczynam okres karmienia piersią i sama nie wiem jak to będzie w kwestii, kiedy odstawić dziecko od piersi. Na razie się martwię tym, co powinnam sama jeść, by pokarm dla małej był jak najbardziej wartościowy. Dziękuję Ci Beato za tak szczegółowe rozpisanie tematu, bardzo mi pomogłaś! 🙂 chciałam jedynie dopytać czy polecasz jakieś suplementy, które można albo powinno się przyjmować w okresie karmienia piersią?? Słyszałam że warto uzupełniać kwasy omega-3 dha. Wiele koleżanek tak robiło. polecasz?

  3. Super artykuł Beato! a tobie Małgo polecam Pregna Plus, mnie własnie po wizycie u lekarza zalecano uzupełniać kwasy dha i kwas foliowy, a pregna plus jest właśnie bogata w te składniki 🙂

  4. Ja obecnie jestem w ciąży i zaczynam się wkręcać w tematykę karmienia, więc idealnie trafiłaś w moje gusta. Ja mam nadzieję, że będę mogła karmić moje maleństwo, bo u mnie w rodzinie mama i jej siostry miały za mało mleka 🙁

    1. Pewnie nie miały za mało mleka, tylko za rzadko karmiły, albo zastępowały swoje mleko modyfikowanym. Im rzadziej dziecko je, tym mleka jest mniej, bo organizm myśli, że takie jest zapotrzebowanie. Karmiąc do samoodstawienia mogłam obserwować jak te ilości naturalnie się zmniejszały wraz ze zmniejszaniem ilości karmień dziecka.

  5. Od 6 miesiąca rozszerzamy dietę, ale nie oznacza to, że wówczas samo mleko dziecku nie wystarcza. Początek rozszerzania diety to tylko smakowanie, dziecko nie musi się najadać i jeśli je samo mleko to też jest dobrze.
    Przez pierwsze tygodnie karmień powinno być minimum 8 na dobę. A karmić możemy i 6 miesięcy, 12, 18 i dużo dłużej. Ja karmiłam do samoodstawienia, ok. 2 lata.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Exit mobile version