Igrzyska i po … igrzyskach.

Stalo się. Igrzyska wciągnęly mnie jak komara odkurzacz. Tylko smutno, że już się skonczylo i że daleko daleko za … murzynami w klasyfikacji medalowej. Obok Azerbejdżanu – takie z nas sportowe mocarstwo. No i coż znowu dalismy się zbalamucic rożnym pseudospecjalistom, ktorzy wrożyli (chyba z fusow) zloty medal naszym siatkarzom. Bo ktoż by nie chcial wierzyc (taka chwilowa demencja moze się zdarzyc nawet osobom jak najbardziej przy zdrowych zmyslach), że jak nasze chlopaki zaszarżują, to takie baty Ruskim spuszczą, ze popamietają. A tu masz babo placek. Znowu wyszedl zakalec. Ale nie zabraklo ani wiary w cuda, ani ulanskiej fantazji. Za to zabraklo precyzji. Np spojrzmy na naszą sztafetę 4*400m. Forma u chlopakow byla, ale eksplodowala w nieodpowiednim momencie. Wybuchla w szatni przed biegiem. Chlopaki tak tą formą byli nabuzowani, że jeden drugiemu zechcial przywalic. Porobila się z tego regularna bojka. No i  chlopaki mieli swoje 5 minut slawy mediatycznej. Ale na stadionie już nic nie wskorali. A nasze dziouchy w sztafecie 4*100m formę mialy jak trza, biegly jak zuchy. Aż tu się przyplątalo, jak ten pies z kulawą nogą, takie kulawe przekazanie paleczki. Taka nasza narodowa specjalnosc . Zżarlo cenne tysięczne sekundy. Dziouchy byly 9-te,  a w finale tylko 8 miejsc. Przyszlo  więc im ogladac final w telewizorze.

Tylko Pawlowi Korzeniowskiemu nie zabraklo precyzji. Biedaczyna wpadl na nieszczęsny pomysl, by ogolic sobie plecy. A przeciez powszechnie wiadomo, ze wloski na plecach dzialaja jak pletwy. I stad przyspieszenia zabraklo. I medalu w plywaniu nie bylo. Przynajmniej zdaniem mistrza.

Ale precyja niezaprzeczalnie odgrywa ogromną rolę we wspolczesnym sporcie. Wezmy bylejaki przyklad. Ale juz nie z polskiego sportu. Bo jak to mowi Papa Smurf: nie należy kopac leżących. Polfinal w pilce nożnej kobiet: Francja – Japonia. Francuzki oddają 25 strzalow na bramkę rywalek, Japonki tylko 4. No i zgadnijcie kto wygrywa mecz. Japonki (z wynikiem 2:1). Taka ta japonska prezycja. No i od razu staje się jasne, dlaczego japonskim szlagierem eksportowym jest elektronika (wiadomo ta precyzja), a francuskim tylko perfumy. (Tak na marginesie to Francuzkom w wyżej wspomnianej sztafecie, z paleczką przytrafil się prawdziwy karambol.)  A co jest znakiem rozpoznawczym Polski w swiecie. Ano jest nim nasz papież (no bo i niby skąd ta bezkrytyczna wiara w sportowe cuda) i exequo: Wyborowa, Zubrowka i Sobieski (to tak na tą ulanską fantazję).

Zapozyczone z

http://blogblondynki.wordpress.com/

Opublikowany przez BEATA REDZIMSKA

Przez lata zmagałam się z chronicznymi problemami z gardłem, do momentu, kiedy odstawiłam produkty mleczne. Dzisiaj, uważam, że można mieć zrównoważoną dietę – eliminując z niej produkty mleczne i mączne. A dieta bezglutenowa – bezmleczna jest najlepszą dietą odchudzającą. Wszystko jest kwestią wyrobienia w sobie dobrych nawyków…. Przez lata wierzyłam, że jestem totalnym beztalenciem sportowym, aż zaczęłam się ruszać. Wierzę w uzdrowicielską moc glinki zielonej. Jestem niepoprawną miłośniczką zielonych smoothie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Exit mobile version