PODCAST MODA NA BIO, ZDROWIE

Dlaczego gluten nam szkodzi?

Dlaczego gluten nam szkodzi?

Dlaczego gluten nam szkodzi?

Bo na przestrzeni ostatnich 60-ciu lat, nasza żywność i nasz sposób odżywiania się uległy tak diametralnej przemianie. Pod pretekstem, że nie starcza nam czasu na codzienne przygotowywanie posiłków na bazie świeżych produktów. No bo kiedy.

Przemysł spożywczy chciał stworzyć złudzenie, że można zastąpić tradycyjną kuchnię przez ekspresowe odgrzewanie dań gotowych: co gorsza odgrzewanie ich w kuchence mikrofalowej. I dla kolejnej oszczędności czasu – wciąganie ich w siebie w pośpiechu, na łapu capu, przełykając to szybko, między kolejnymi telefonami do/od klientów…..

Ale tylko spójrzmy krytycznie na to, jak wygląda nasze typowe codzienne menu: płatki śniadaniowe, kanapki, drożdżówki, pizza, makaron. Jednym słowem królują produkty mączne.

Można by się zastanawiać dlaczego? Bo są sycące. Zapychają nas szybko i skutecznie.

I tak przynajmniej od dwóch pokoleń nasze codzienne menu kręci się wokół produktów mącznych.

No tak, ale przecież zboża są znane człowiekowi od dawna. I od dawien dawna stanowiły podstawę naszego pożywienia…

Problem w tym, że zboże na przestrzeni wieków przeszło dogłębną przemianę.

Podczas gdy nasze geny zmieniły się niewiele lub wcale.

Na tej linii pojawiło się swego rodzaju niedopasowanie – niezmienione geny i nowoczesne zboża. To pierwszy zgrzyt.

Bo człowiek od wieków, od czasów pierwszych jaskiniowców wybierał najlepsze kłosy pod zasiew. W ten sposób dokonywał ich selekcji…

Chodziło o to, żeby nadążyć za wciąż rosnącą liczbą ludności. W ten sposób człowiek od wieków dokonywał ukierunkowanej na podwyższenie wydajności zbóż – selekcji.

Problem w tym, że nasze geny od dawna za tym nie nadążają….

I tu zaczyna się cała kaskada problemów jelitowych. Które są punktem wyjścia do chronicznych problemów ze zdrowiem. Co wynika z niedopasowania współczesnych produktów mącznych do zdolności przerobowych naszych enzymów….

Współczesne zboże ma niewiele wspólnego z tym dawnym zbożem, do którego zaadaptowały się nasze geny.

Bo skoro człowiek po drodze i na przestrzeni wieków wybierał coraz okazalsze kłosy pod zasiew, dokonywał w ten sposób selekcji i nieodwracalnej transformacji tychże zbóż. Nasze geny nie miały czasu dopasować się do tych zainicjowanych przez człowieka zmian.

Tymbardziej, że 90% procesu trawienia zawdzięczamy tym pracowitym mikroorganizmom, które zasiedlają śluzówkę naszego naszego jelita.

Dlaczego gluten nam szkodzi?

Dlaczego gluten nam szkodzi?

Gluten – w rzeczywistości to określenie obejmuje większą liczbę białek nierozpuszczalnych w wodzie.

Te nierozpuszczalne białka są białkami zapasowymi, gromadzącymi zapasy w ziarnie, które roślina wykorzysta w odpowiednim czasie jako zapas energii podczas kiełkowania. Te białka są nierozpuszczalne, bo ich nierozpuszczalność pozwala na ich lepszą konserwację.

Gliadyna z glutenu zwiększa nadwrażliwość i przepuszczalność naszych jelit. U tych wszystkich osób, u których pewna równowaga została zakłócona, niezależnie od tego, czy czy dana osoba wykazuje nietolerancję na gluten, czy nie.

Przepuszczalność jelita (przepuszczalność ścianek jelitowych) jest kluczowym czynnikiem wywołującym stany zapalne i choroby autoimmunologiczne. Gdyż umożliwia ona przenikanie do wnętrza organizmu i to w nienormalny sposób – fragmentów białek, które mogą wywołać odpowiedź układu odpornościowego.

Amerykańskie badanie z roku 2015, opublikowane w czasopiśmie Nutrients, pokazało, że gliadyna nigdy nie zostanie całkowicie przetrawiona. Przez co może przyczyniać się do przepuszczalności jelita. I to nawet u osób, które nie wykazują żadnej nadwrażliwości na gluten.

Kilka typów takich problemów wywoływanych przez gluten:

Alergia na gluten – to najostrzejsza reakcja organizmu. Jej objawem mogą być problemy, czy reakcje skórne, obrzęk naczynioruchowy QUINCKEGO….

Nietolerancja glutenu – która wywołuje celiakię. Ten problem dotyczy od 2 do 5% społeczeństwa. Objawami są: biegunka, wzdęcia, niestrawność i podrażnienie jelit, ubytek wagi, bóle stawów, niewytłumaczalne problemy z płodnością, migreny, bóle głowy. Inną konsekwencją celiakii jest to, że może ona otworzyć furtkę dla chorób autoimmunologicznych takich, jak na przykład stwardnienie rozsiane.

Nadwrażliwość na gluten. Czyli najbardziej rozpowszechnione schorzenie. Ten problem dotyczy 10% społeczeństwa.

W przypadku osób nie wykazujących żadnych problemów związanych z glutenem – umiar. Bo żeby uniknąć swego rodzaju bomby z opóźnionym zapłonem, jaką mogą okazać się odłożone w czasie skutki osłabionej, mocno porowatej bariery jelitowej i symptomy, które to za sobą pociąga.

Niestety nasza współczesna żywność, przetworzona, z przewagą produktów mącznych nie jest dobrą pożywką dla naszej dobrej flory bakteryjnej.

I to potrafią wykorzystać bakterie, które żyją z nami nie w symbiozie, ale naszym kosztem. Rykoszetem. Bo natura nie zna pustki. Te bakterie nie będące naszymi sprzymierzeńcami, przystosowują się do tego typu pokarmu. Tyle że w zamian, w naszym organiźmie produkują substancje, które zupełnie nam nie służą. Dlatego mówi się, że nasze zdrowie zaczyna się w naszych jelitach.

Jeżeli nie mamy z czego i na czym wyhodować sobie dobrej flory jelitowej. Bez żyjących z nami w symbiozie bakteriI. Zamiast nich będziemy żyć z bakteriami żyjącymi naszym kosztem.

W pewnym skrócie myślowym: Nasze zdrowie zależy od tego, jaką wyhodujemy sobie florę jelitową. Bo dobra flora może obronić nas przed pewnymi chorobami. A nawet wyleczyć.

Dlaczego gluten nam szkodzi?

Czy współczesna żywność w pewnym sensie nas osłabia?

Zamiast dostarczać nam siły witalnej – wyczerpuje i podtruwa.

Owszem zapycha, daje poczucie chwilowej przyjemności (żywność podkręcona różnymi wyostrzaczasami smaku).

Czasem sam gluten nie nie wyjaśnia wszystkich symptomów. Inny winowajca – kazeina czyli białko mleka – potęguje objawy nadwrażliwości na gluten. Na skutek wspomnianego wcześniej zjawiska przenikania nieprzetrawionych cząsteczek żywności do krwi. I znowu kluczem do zdrowie jest….

Flora bakteryjna.

Musimy chronić naszą florę bakteryjną, po to by ona w zamian, zwrotnie chroniła nas. To nasz sprzymierzeniec.

To ona chroni nas przed chorobą, przed metalami ciężkimi, toksynami. Wspomaga nasze zdrowie fizyczne i psychiczne. Gdyż np wspomaga produkcję serotoniny. Tymbardziej nie należy tak beztrosko jej niszczyć. Bo jak ze wszystkim: łatwiej zniszczyć, trudniej odbudować. (ANTYBIOTYKI).

Nasza flora bakteryjna jest w sumie osobnym organem. Który pracuje bez chwili wytchnienia.

Dobra flora bakteryjna korzystnie wpływa na nasze zdrowie. Podczas gdy zła – może oddziaływać negatywnie na nasze samopoczucie: osłabić nasz układ odpornościowy, naszą odporność na stres, jakość naszego snu.

Tu kluczowy jest wybór odpowiedniej żywności, by odżywić dobre bakterie, żyjące z nami w symbiozie i ograniczyć ilość nieprzyjaznych nam bakterii. Takie proste, a takie trudne …. w praktyce.

Powodzenia

Pozdrawiam serdecznie

Beata

Zapisz się na newsletter i pobierz darmowy ebook EBOOK DESERY I ŚNIADANIA BEZGLUTENOWO – BEZMLECZNE

O AUTORZE

Przez lata zmagałam się z chronicznymi problemami z gardłem, do momentu, kiedy odstawiłam produkty mleczne.

Dzisiaj, uważam, że można mieć zrównoważoną dietę – eliminując z niej produkty mleczne i mączne.

A dieta bezglutenowa – bezmleczna jest najlepszą dietą odchudzającą.

Wszystko jest kwestią wyrobienia w sobie dobrych nawyków….

Przez lata wierzyłam, że jestem totalnym beztalenciem sportowym, aż zaczęłam się ruszać.

Wierzę w uzdrowicielską moc glinki zielonej.

Jestem niepoprawną miłośniczką zielonych smoothie.

(8) Komentarzy

  1. Szczerze, nie jestem fanem diety bezglutenowej. Umiar i rozsądek to podstawa zdrowej diety każdego człowieka. Jedzmy wszystko, ale zawsze starajmy się uzupełniać naszą dietę w zróżnicowane produkty.

    1. Dla wielu ludzi dieta bezglutenowa jest lekarstwem a nie wyborem, więc bycie czy nie bycie jej fanem nie ma nic do rzeczy.

  2. Mnie również argumenty za dietą bezglutenową nie przekonują. Oczywiście są osoby, które mają na gluten alergię, chorują na celiakię, ale nie widzę powodu, aby zdrowe osoby wykluczały gluten z diety. Oczywiście nie mówię o tym, aby jeść tylko białą mąkę, bo sama staram się jeść różnorodne zboża, jednak glutenu nie wykluczam. Pozdrawiam 🙂

  3. Dziekuje, za ten wpis.

  4. Ja ograniczam gluten, są tygodnie, kiedy spożywam go na prawdę mało, a są tygodnie, że jem go więcej, różnie to bywa. Natomiast mleka nie piję wcale, czasem zjadam ser, czy jogurt, ale to też dość rzadko. Staram się, aby podstawą były warzywa, kasze, owoce i nasiona. I jest super 🙂

  5. Ciekawy artykuł. W sumie cieszę się, że nie mam uczulenia na gluten bo ciężko mi sobie wyobrazić żywienie bezglutenowe.

  6. Pompon says:

    Ja ciagle mam problemy z trawieniem jak jem chleb, makaron itp. najlepiej sie czuje jak na 2-3 tygodnie rezygnuje z maki i wyrobow macznych i jem zamiast tego ryz lub kasze gryczana. Polecam. Nic mnie wtedy nie boli.

  7. Justyna says:

    Rewelacyjny artykul! pare lat temu nabinalam sie z ludzi , ktorzy byli na diecie bezglutenowej immowilam , ze to w ich glowie. As do 2 mieisecy temu Kiedy zostalam zdiagnozowana z Hashimoto. Odstawienie glutenu drastycznie zbilo antyciala w moim circle , ktore zabijaja moja tarczyce. Nadal daleka droga przede mna! Ale fakt jest faktem gluten Nie jest taki super jak nam sie wydaje! Jest genetycznie modyfikowany .
    Pozdrawiam ! 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *