CZY OWOCE ZAKWASZAJĄ ORGANIZM?

Jak jeść owoce, nie powodując nadmiernego zakwaszenia organizmu?

[Tweet “Niestety nie wszyscy w bezproblemowy sposób możemy skorzystać z dobrodziejstwa owoców.”]

Nasza zdolność do przyswajania owoców (co jest związane z ich kwasowością) jest uwarunkowana metabolizmem każdego z nas. Wskazówką może być tu nasz temperament i nasza witalność.

  • Niektóre osoby bardzo dobrze dają sobie radę z trawieniem substancji kwaśnych. Osoby te posiadają duże zasoby składników mineralnych. Bez problemu metabolizują kwasy (łatwo spalają nadmiar kwasów) i mogą w pełni skorzystać z substancji zasadowych (alkalicznych) zawartych w owocach.
  • Inne osoby z kolei nie zbyt dobrze radzą sobie z przyswajaniem kwasów. Cechuje je słaba zdolność spalania kwasów, która szybko zostaje przekroczona.

By zneutralizować nadmiar kwasów organizm jest zmuszony czerpać ze swoich rezerw składników mineralnych. Te zaś szybko zaczynają się wyczerpywać. Co prowadzi do zakwaszenia organizmu (właśnie z uwagi na słaby metabolizm).

Jest to tzw demineralizacja. Odbija się to na naszych włosach, zębach, paznokciach, czy kościach.

W ten sposób możemy również wyjaśnić, dlaczego osoby z pierwszej grupy (te, które dobrze radzą sobie z metabolizmem kwasów) cechują się dużą odpornością fizyczną, są odporne na zmęczenie i stres, a do tego mało wrażliwe na chłód.

Transformacja kwasów (z owoców) przechodzi w ich organizmach bez większych trudności.  Stąd w pełni korzystają z witamin i pierwiastków śladowych zawartych w owocach. Takie osoby śmiało mogą zacząć dzień śniadaniem złożonym z owoców (w pełni korzystając z ich dobroczynnego wpływu).

Druga grupa to osoby o mniejszej sile witalnej. Poznamy je po tym, że szybciej się męczą, są bardziej wrażliwe na chłód i mniej odporne na stres. W ich organizmach kwasy będą niedostatecznie utleniane. Więc do ich zneutralizowania organizm będzie musiał czerpać ze swoich rezerw mineralnych (pobierając je z kości, zębów, włosów). Bo neutralizujemy kwas zasadą.

Te osoby nie powinny jeść owoców z samego rana. Raczej poczekać z tym gdzieś do godziny 11 przed południem. Kiedy ich metabolizm ruszy pełną parą. Równie dobrze mogą zrobić sobie owocowy podwieczorek gdzieś około godziny 17, bo wtedy ich metabolizm będzie w szczytowej fazie.

Jak zestawiać owoce z innymi typami żywności?

Owoce z racji tego, że zawierają głównie cukry proste, są bezpośrednio wchłaniane na końcowym odcinku jelita cienkiego. Organizmowi potrzeba na to około pół godziny. Oczywiście mówimy tu o przypadkach, w których cały process przebiega bez zakłóceń.

Ale właśnie dlatego nie należy jeść owoców na końcu posiłku (na tzw deser). Bo wtedy zostaną zablokowane w żołądku i będą zmuszone czekać na swoją kolej. Tak jakby stały w kolejce za innymi wcześniej zjedzonymi składnikami (które są w trakcie trawienia). W takiej sytuacji owoce ulegają fermentacji, wywołując stany zapalne jelit i gazy.

[Tweet “Pamiętajmy: owoce najlepiej zjeść przynajmniej na pół godziny przed posiłkiem lub 5 godzin po nim.”]

Pod jaką postacią najlepiej jeść warzywa i owoce?

Warzywa i owoce są bezcenne dla naszego zdrowia. A to ze względu na zawarte w nich enzymy (żywe i łatwo przyswajalne).

Enzymy te ułatwiają nam trawienie. To z kolei pozwala zaoszczędzić nasz własny kapitał enzymatyczny (na gorsze czasy). A jednocześnie odciąża trzustkę.

Jak więc w  pełni skorzystać z tego całego bogactwa składników odżywczych, smaków i aromatów, których dostarczają nam warzywa i owoce? Jak je przygotowywać? Kiedy najlepiej jeść owoce? Czy dla każdego są one równie łatwoprzyswajalne?

Warzywa i owoce – surowe czy gotowane?

Warzywa i owoce najlepiej byłoby spożywać w formie jak najbardziej zbliżonej do tej, pod którą występują w naturze. Czyli poddawać je jak najdelikatniejszej obróbce (zwłaszcza dotyczy to działania wysokiej temperatury). W ten sposób w pełni korzystamy  ze wszystkich zawartych w nich substancji odżywczych.

Pamiętajmy o złotej zasadzie: im krócej będziemy gotować nasze warzywa, tym więcej korzyści dostarczą naszemu zdrowiu.
To dotyczy również warzyw, których nie da się jeść surowych, ze względu na twardość zawartych w nich włókien (czyli błonnika). Gotujmy je w możliwie najniższych temperaturach (np wybierzmy tu łagodne gotowanie na parze).

Warzywa i owoce – Jaką metodę przygotowania wybrać?

Powszechnie wiadomo, że wszystkie składniki odżywcze są bardzo wrażliwe na działanie podwyższonej temperatury.  Im wyższa temperatura, tym bardziej zubaża ona żywność w składniki odżywcze.

Co dzieje się w trakcie gotowania?

  • Gotowanie w temperaturze powyżej 45° C powoduje zniszczenie enzymów,
  • powyżej 60-ciu ° C – następuje destrukcja witaminy C,
  • powyżej 80-ciu °C –zniszczeniu ulegają wielonienasycone kwasy tłuszczowe,
  • powyżej 90°C –jest niszczona większość witamin z grupy B  i witamina E,
  • powyżej 100 °C – ma miejsce strącanie składników mineralnych i  dechelatacja,czyli oddzielenie minerału od związanego z nim aminokwasu, co czyni go nieprzyswajalnym,
  • powyżej 120 °C – następuje degradacja pozostałych witamin,
  • powyżej 250°C – ma miejsce reakcja Maillarda.

Tylko gotowanie w niskich temperaturach pozwala na zachowanie maksymalnej ilości składników odżywczych.

Jakie metody gotowania wybrać?

  • Gotowanie na parze: najlepiej w garnku z pokrywką w kształcie dzwonu. Tak by krople gorącej wody, które gromadzą się tuż pod pokrywką, nie opadały bezpośrednio  na gotowaną żywność, ale spływały wzdłuż pokrywki.
  • Gotowanie w woku – polegające na bardzo krótkim przypieczeniu warzyw na samej  tylko powierzchni, tak by pozostały chrupiące w środku.

Pozdrawiam serdecznie

Beata

Podobne wpisy:

Enregistrer

Enregistrer

Opublikowany przez BEATA REDZIMSKA

Przez lata zmagałam się z chronicznymi problemami z gardłem, do momentu, kiedy odstawiłam produkty mleczne. Dzisiaj, uważam, że można mieć zrównoważoną dietę – eliminując z niej produkty mleczne i mączne. A dieta bezglutenowa – bezmleczna jest najlepszą dietą odchudzającą. Wszystko jest kwestią wyrobienia w sobie dobrych nawyków…. Przez lata wierzyłam, że jestem totalnym beztalenciem sportowym, aż zaczęłam się ruszać. Wierzę w uzdrowicielską moc glinki zielonej. Jestem niepoprawną miłośniczką zielonych smoothie.

Dołącz do rozmowy

5 komentarzy

  1. Na szczęście jesteśmy pierwszymi typami i możemy spokojnie zjeść owoce od rana 🙂 Warzywa lubimy najbardziej gotowane na parze i głównie tak je przyrządzamy 🙂 Brokuł al dente na parze to prawdziwy rarytas 🙂

  2. Ja mało jadam owocow, okazjonalnie i sezonowo. Więcej jem warzyw, ale tak by stanowiły 1/3 dziennego posiłku.

  3. A ja uwielbiam wszelkie owoce, ale niestety szkodzą mi pod każdą postacią. Od urodzenia prawie jestem weganką… doprowadziło mnie to do cukrzycy typu II (choć nigdy nie byłam otyła) , a na dodatek co ważne – owoce powodują otłuszczenie wątroby i wysoki poziom cholesterolu! Żaden lekarz mi tego nigdy nie powiedział, za to wysłuchiwałam uwag typu prosze nie jeść golonki, wędlin, nie pić piwska i wyrobów cukierniczych. Nikt nie słuchał,że ja tłuszczów poza orzechami nie spożywam. Najnowsze badania coraz częściej wsazują także, że fruktoza to najgorszy rodzaj węglowodanów i ma największe powinowactwo do indukowania i rozrostu nowotworów.
    Dziękuję bardzo że zrobiłaś taki wazny wpis!

    1. Zapomniałam wspomnieć,że w wieku 32 lat mam zaawansowaną osteoporozę 4 stopnia…czyli najwyższą. Suplementuję teraz wit D, K2MK7, zawsze dużo wystawiałam się na słońce. Przy badaniu densytometrem lekarz aż złapał się za glowę, jak zobaczył wyniki prześwietlenia. Czy masz jakieś rady jak wzmocnić kościec? Czy masz jakieś doświadczenia z lampani emitującymi UVB?Zatsnawiam się nad zakupem,aby właśnie wzmocnić wydzielanie wit.D. Jestem kompletnie załamana, bo lekarz mówi,że w kazdej chwili grozi mi zmiazdzenie kręgów i złanaie szyjki kości udowych 🙁

  4. jestem zwolennikiem balansu w diecie i dużej różnorodności, chociaż nie ukrywam że latem i jesienią owoce są podstawą mojej diety. Takie urok sezonu na najlepsze owoce, który trwa tylko kilka miesięcy 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Exit mobile version