Spacer dla zdrowia.

Przypomniało mi się, jak kilka lat temu moja kuzynka opowiedziała mi, ile nowych rzeczy odkryła na swojej zwyczajowej drodze między domem a przystankiem autobusowym, odkąd zaczęła przemierzać ją ze swoim kilkuletnim (wówczas) synkiem. Te prześliczne niebieskie kwiatuszki (niby nie sposób przejść obok obojętnie, a cały czas tak przechodzimy), ten uroczy karmnik dla wróbelków, ten mały, a wydzierający się wniebogłosy piesek, który tak na poważnie bierze swoją rolę.

Odkąd bloguję coraz uważniej przyglądam się otaczającemu mnie światu. Zauważam i utrwalam rzeczy, wobec których wcześniej przechodziłam obojętnie, pogrążona we własnych myślach i problemach. Te białe kwiatuszki pod blokiem. A podobno są tu od zawsze.

Dzięki blogowaniu stałam się poszukiwaczką piękna i dobra w moim życiu. Choć nie mam do tego ani żadnego nadzwyczajnego sprzętu (fotografuję moim telefonem, który powoli dostaje małej zadyszki), ani żadnego przygotowania, to jednak dostarcza mi to tyle radości. A przy okazji wprowadza pewne urozmaicenie do spacerów z moimi pociechami. No i motywuje nas  do odkrywania nowych tras.

Dlaczego piszę o fotografowaniu na blogu o zdrowiu? To dobry pretekst, by zrobić sobie mały wypad w plener (z aparatem fotograficznym czy bez).

Aparat fotograficzny z powodzeniem można zastąpić psem. Ten zmusi do regularności. Choć niektórzy na pewno wolelibyby, by pies wyprowadzał się sam. A spacer (i to na świeżym powietrzu) to zawsze jakaś forma ruchu. Tego w naszym współczesnym, zorganizowanym społeczeństwie jak na lekarstwo (z windy do samochodu, z samochodu przed komputer, nawet robiąc zakupy).

Dlaczego spacer jest dobry dla zdrowia?

  • Po pierwsze spacer mimo wszystko wymaga od nas wysiłku. Jakiegoś.

Zwłaszcza jeżeli będziemy maszerować w miarę intensywnie. Po wystarczająco długim spacerze odczujemy zmęczenie. Ale takie dobre, odprężające, dające dużo satysfakcji i dobry sen. W odróżnieniu od zmęczenia powodowanego kilkugodzinnym ślęczeniem przed komputerem.

  • Bo ze spaceru wracamy dotlenieni, z błyszczącymi oczami, z ożwioną cerą,

naładowaniu ujemnymi jonami (o pozytywnym działaniu na nasze zdrowie). Jaki kontrast z jonami dodatnimi (które z kolei negatywnie wpływają na nasze zdrowie). Tych jonów mamy wokół siebie w bród. Dostarczają nam ich urządzenia elektroniczne.

  • Nawet najmniejszy spacer odstresowuje…

relaksuje, a więc odkwasza nasz organizm, przepędza czarne myśli, pozwala nabrać odrobinę dystansu wobec nurtujących nas problemów.

A jeżeli wybierzemy się na niego z aparatem fotograficznym, może pozwoli nam to dostrzec i docenić lepsze strony życia. Bez tego nie ma zdrowia.

Dlatego, spacerujmy… na zdrowie.

Pozdrawiam serdecznie

Beata

Opublikowany przez BEATA REDZIMSKA

Przez lata zmagałam się z chronicznymi problemami z gardłem, do momentu, kiedy odstawiłam produkty mleczne. Dzisiaj, uważam, że można mieć zrównoważoną dietę – eliminując z niej produkty mleczne i mączne. A dieta bezglutenowa – bezmleczna jest najlepszą dietą odchudzającą. Wszystko jest kwestią wyrobienia w sobie dobrych nawyków…. Przez lata wierzyłam, że jestem totalnym beztalenciem sportowym, aż zaczęłam się ruszać. Wierzę w uzdrowicielską moc glinki zielonej. Jestem niepoprawną miłośniczką zielonych smoothie.

Dołącz do rozmowy

4 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Exit mobile version