CROCHET - DIY, KULINARNE, ZDROWIE

Zdrowe Śniadanie: Jak dobrze zacząć dzień i jak wykończyć szydełkową chustę?

zdrowe śniadanie

zdrowe śniadanie  SNIADANIE Jak dobrze zacząc dzien, jak wykonczyc szydełkową chustę?

W czym tkwi sekret dobrze przeżytego dnia i ślicznej szydełkowej chusty?

Dlaczego o tych dwóch diametralnie różnych sprawach w jednym wpisie? Bo to moje 2 najwieksze pasje: zdrowy styl życia i dzierganie.

  • Sekret pierwszego (udanego dnia) w dobrym początku, którym może być np energetyczne śniadanie.
  • Drugiego (chusty) w dobrym wykończeniu, czyli odpowiednim zblokowaniu i ozdobieniu chusty.

Dlatego w tym poście podam Wam pyszny przepis na dodające witalności śniadanie i 3 wzorki na obrobienie chusty (tak, by uzyskała swój niepowtarzalny charkter). A to wszystko w ramach cośrodowego wyzwania u Maknety z cyklu Wspólne czytanie i dzierganie.

Zacznijmy od początku, czyli dlaczego śniadanie jest tak ważne?

Pisałam Wam ostatnio, że przeżywam intensywny powrót do podstaw czyli do zdrowego żywienia. Trochę na zasadzie potrzeba matką wynalazku, bo dopiekło mi wiosenne przesilenie i postanowiłam coś z tym zrobić, a nie tylko gadać (lub pisać) o byciu zdrowym lecz również wziąć się za siebie.

A przez żołądek można dotrzeć nie tylko do serca wybranego mężczyzny, ale przede wszystkim do własnego zdrowia.

Już Hipokrates pouczał: “Niech Twoj talerz będzie Twoim lekarzem”. A jak zaczynać, to od samego początku … dnia, czyli od śniadania. Nie darmo stara mądrość mówi:

Śniadanie zjedz sam, obiadem podziel się z przyjacielem, a kolację oddaj wrogowi. Lub w innej wersji:

Jedz królewskie śniadanie, książęcy obiad i żebraczą kolację.

Zdrowe Śniadanie

Zdrowe śniadanie, czyli

Co to jest krem Budwig? Prosty przepis na śniadanie.

W tym moim powrocie do podstaw chwyciłam za mini książkę kucharską według zaleceń pani doktor Kousmine. A w niej oczywiście znajdziemy kilka wersji śniadania Kousmine, krążącego również po internecie pod nazwą kremu Budwig (dlaczego – o tym za chwilkę). Niemniej kiedyś byłam zagorzałą adeptką tego przysmaku. Ale w pewnym momencie ten dobry nawyk sobie odpuściłam.

Oto króki przepis i kilka wyjaśnień: co dlaczego i po co?

Podstawą jest banan.

Dlaczego banan? Więcej na ten temat przeczytacie we wpisach:

gdzie znajdziecie również kilka innych pomysłów na bananowe śniadanie. Więc tylko pokrótce:

  • banan jest najbogatszy spośród wszystkich owoców w białka roślinne. Tu chodzi o to, by za ich pomocą przetransportować do jelit olej (inny element tego przepisu) i to w stanie nienaruszonym, a właściwie pod postacią emulsji (ale takiej skutecznej dla zdrowia).
  • Banan zawiera serotoninę, która działa jak naturalny środek przeciwdepresyjny. Nawet jeżeli zdarzy się wstać lewą nogą, to można nadrobić to bananowym śniadaniem. A pewnie warto. Bo podobno sekret ludzi sukcesu tkwi w tym, że wstają niekoniecznie rano, ale w dobrym humorze i przepełnieni kreatywną energią.

Banan rozgniatamy widelcem i pozostawiamy kilka minut (to czas potrzebny na przygotowanie pozostałych składników. Banan w międzyczasie ulega lekkiemu utlenieniu (zmienia kolor i staje się płynny i lżej strawny). Ale taki utleniony banan wspaniale naprawia florę jelitową.

Kolejnym składnikiem jest olej.

Najlepiej rzepakowy np 2 łyżki. Dodajemy go do rozgniecionego banana i mieszamy. Tu chodzi o to, by olej w postaci emulsji dotarł do jelita. Dlaczego polecam olej rzepakowy? Oczywiście można zastąpić go jakimś innym. Co więcej można okresowo testować najróżniejsze oleje. Jeżeli nie macie oleju rzepakowego możecie dodać oliwy z oliwek. Ta jest dobra do wszystkiego i bardzo wszechstronna. Można na niej gotować, smażyć, dodawać do surowek, a to wszystko dlatego że zawiera dość stabilne omega 9 i dobrze znosi wysokie temperatury. A olej rzepakowy przy niskiej cenie, ma bardzo dobry stosunek omega 3 do omega 6. Ale z racji tego, że zawiera omega 3 (które jest niestabilne) nie należy go gotować. Natomiast z powodzeniem można wykorzystać do doprawienia surówek.

Tak dla uzupełnienia: co to w ogole jest omega 3? To nienasycone kwasy tłuszczowe, które mają podwójne wiązanie przy trzecim atomie węgla. Tyle że to wiązanie jest niestabilne.

Sok ze świeżo wycisniętej cytryny.

Nie z butelki. Sok z cytryny zawiera witaminę C. Witamina C wspomaga działanie oleju. Bo olej rozpuszczony w bananie (a więc w postaci emulsji) zbiera napotkane po drodze (tj w żołądku) wolne rodniki (te dla zdrowia dobre nie są). Ale szczęśliwie witamina C dostarczona przez sok z cytryny oczyszcza olej, wymywa z niego owe wolne rodniki. Dzięki temu do jelita dociera olej nazwijmy to oczyszczony, czy zregenerowany i może prawidłowo odżywić tutejsze sciany komórkowe.

Owoce.

Ale skoro witamina C z cytryny straciła po drodze swoją moc (ale wypełniła swoją rolę, czyli odebrała wolne rodniki), warto dorzucić inne surowe owoce (ze względu na zawarte w nich przeciwutleniacze). Najlepiej by były one z danego sezonu, z uprawy ekologicznej i kupione lokalnie. Ale to może odłożmy sobie na kolejny raz. Nie należy zbyt wiele od siebie wymagać i to z samego początku.

Nasiona roślin oleistych.

Drobno zmielone (koniecznie świeżo zmielone), ale nie moczone na noc (bo zależy nam na zawartym w nich oleju, a ten wypłukuje się podczas moczenia). Dobre są ziarna lnu (ze względu na zawarte w nich omega 3). Ale z tego powodu (z uwagi na wrażliwość omega 3) należy starannie je przygotować tzn nie przechowywać dłużej niż 7 dni, robić to z dala od źródła ciepła i promieni słonecznych.

Można użyć ziarna sezamu. Te zawierają sporo wapnia. To jedna z tajemnic ludow azjatyckich, które nie piją mleka, a mimo to nie znają osteoporozy. Za to lubią sezamowe przysmaki.

Ja pewnie niezbyt twórczo dodałam ziarna słonecznika. Bo tak lubię. Co się będę tłumaczyć. Ale za to wytłumaczę Wam skąd wzięła się nazwa krem Budwig. Choć moj przepis znacznie odbiega od wyjściowej wersji.

Dlaczego krem Budwig?

Otóż podstawą dla tego przepisu było tradycyjne śniadanie Szwajcarów. No ale cóż czasami jabłko pada całkiem dalego od jabłoni. To tradycyjne śniadanie składało się z gotowanych zbóż, białego serka (twarożku) i cukru (dla osłody). Najpierw na warszta wziął je niejaki pan doktor Budwig i zastąpił cukier świeżymi owocami. Potem zmodyfikowała go pani doktor Kousmin (to Rosjanka, która prawie całe swoje życie przeżyła w Szwajcarii). Pani doktor zgodnie ze swoją koncepcją zdrowego żywienia:

  • zasąpiła gotowane zboża – surowymi, świeżo zmielonymi,
  • dorzuciła sok z cytryny, nasiona roślin oleistych i olej. Chodziło tu o zemulsjonowanie oleju w twarożku. Tyle, że żeby ułatwić jego przyswajanie twarożek ten powinien zawierać jak najmniej tłuszczu (najlepiej w wersji odtłuszczonej). Ale najważniejsze według pani doktor były świeże owoce, nasiona roślin oleistych i olej. Do nich ogranicza się moj przepis (autorstwa Marie France Guillaine).

A teraz z robótkowego frontu:

WYKONCZENIE CHUSTY , Jak dobrze zacząc dzien i jak wykonczyc szydełkową chustę?Udało mi się zebrać i połączyć wszystkie kwadraty w chustę. Pewnie nie zaszkodzi jej zblokowanie. No i przede wszystkim szukałam dla niej jakiegoś odpowiedniego wykończenia. Przetestowałam 3 wzorki. Waham się który wybrać? Może powiecie mi który Waszym zdaniej najlepiej by do niej pasował?

WYKONCZENIE CHUSTY, Jak dobrze zacząc dzien i jak wykonczyc szydełkową chustę?

WYKONCZENIE CHUSTY, Jak dobrze zacząc dzien i jak wykonczyc szydełkową chustę?

A jeżeli kogoś interesowały by te zakonczenia, wrzucam ich schematy i krótki opis.

Wykończenie w formie listków koniczyny. (CZYLI NR 1)

1WYKONCZENIE CHUSTY, Jak dobrze zacząc dzien i jak wykonczyc szydełkową chustę?

1WYKONCZENIE CHUSTY,Jak dobrze zacząc dzien i jak wykonczyc szydełkową chustę?
Zaczynamy od 9- ciu oczek łańcuszka.

Podstawowy rzadek: 1 słupek w 4-te oczko łańcuszka. Po jednym słupku w 2 kolejne oczka łańcuszka. Przeskakujemy 2 oczka łańcuszka. W ostatnie oczko łańcuszka wrabiamy: (1 słupek  2 oczka łańcuszka) i powtarzamy 3 razy. Zakańczmy oczkiem łańcuszka.

Pierwszy rzadek: 1 oczko łańcuszka, 1 półsłupek, 2 słupki, 1 półsłupek w pierwsze 2 oczka łańcuszka z poprzedniego rzedu. W kolejne 2 oczka łańcuszka wrabiamy: 1 półsłupek, 3 słupki, 2 oczka łańcuszka, 3 słupki, 1 półsłupek. Dalej 2 oczka łańcuszka. Po jednym słupku w 3 kolejne słupki z poprzedniego rzedu i słupek w ostatnie 3 oczka łańcuszka (odpowiednik słupka).

Drugi rzadek: 3 oczka łańcuszka (= 1słupek), po jednym słupku w kazdy ze słupkow z poprzedniego rzedu. 2 oczka łańcuszka.
W przestrzen 2 oczek z poprzedniego rzedu wrabiamy (1słupek + 2 oczka łańcuszka) powtorzone 3 razy. Zakańczamy 1 słupkiem.

Rzadki 1 i 2 powtarzamy tyle razy ile potrzeba.

Wykończenie ażurowe czyli nr 2

WYKONCZENIE CHUSTY, Jak dobrze zacząc dzien i jak wykonczyc szydełkową chustę?

WYKONCZENIE CHUSTY, Jak dobrze zacząc dzien i jak wykonczyc szydełkową chustę?
Zaczynamy łańcuszkiem z 20 oczek. Dalej powtarzamy rządki 1 i 2 (na przemian)

Wykończenie w formie muszelek czyli nr 3.

Jak dobrze zacząc dzien i jak wykonczyc szydełkową chustę?

Jak dobrze zacząc dzien i jak wykonczyc szydełkową chustę?
Zaczynamy łańcuszkiem z 9-ciu oczek. Dalej powtarzamy na przemian rządki 1 i 2

Pozdrawiam serdecznie

Beata

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Zapisz się na newsletter i pobierz darmowy ebook EBOOK DESERY I ŚNIADANIA BEZGLUTENOWO – BEZMLECZNE

O AUTORZE

Przez lata zmagałam się z chronicznymi problemami z gardłem, do momentu, kiedy odstawiłam produkty mleczne.

Dzisiaj, uważam, że można mieć zrównoważoną dietę – eliminując z niej produkty mleczne i mączne.

A dieta bezglutenowa – bezmleczna jest najlepszą dietą odchudzającą.

Wszystko jest kwestią wyrobienia w sobie dobrych nawyków….

Przez lata wierzyłam, że jestem totalnym beztalenciem sportowym, aż zaczęłam się ruszać.

Wierzę w uzdrowicielską moc glinki zielonej.

Jestem niepoprawną miłośniczką zielonych smoothie.

(24) Komentarze

  1. Mi pasuje koninczynka tak na pierwszy rzut oka. pozdrawaim

  2. Mi pasuje 1 lub 3, 2 wydaje mi się za gęsta i za szeroka.
    Świetny przepis na śniadanie! Ale w normalnym tygodniu pracy chyba bym nie dała rady, żeby sobie takie przygotowywać, musiałabym jeszcze wcześniej wstawać ;/ Ale w weekendy, czemu nie?

    1. Pewnie masz rację: trochę czasu potrzeba na przygotowanie takiego sniadania, ale zawsze można przepis uproscic i dostosowac do swoich gustow. Pozdrawiam Hardaska

  3. Krem budwig zdarza mi się czasami zajadać na śniadanie, robię go w postaci papki (nie wiem dlaczego, z zębami wszystko w porządku 🙂 Szydełko pochłonęło Cię bez reszty, kwadratów ciągle przybywa…wg mnie 1 będzie ok. Pozdrawiam : )

    1. Ja tez mysle o jedynce, ale wiekszosc jest za 3. Co robic? Na pewno takie sniadanie w postaci papki łatwiej strawic. Pewnie o to też tu chodzi, bo trawienie wymaga duzo energii, gdy uda się ją tu oszczędzic, nasz organizm sobie trochę odpoczywa. Pozdrawiam Hardaska

  4. Ja odstanę od reszty i stawiam na pliskę nr 3, ale 1 jest w następnej kolejności, część o zdrowym żywieniu zawsze czytam od deski do deski, chociaż Twoje informacje nie są mi obce , to wciąż nie mam dostatecznej mobilizacji , aby zdrowe żywienie wprowadzić w życie, leń jestem i tyle, może pomyślisz o wyzwaniu i wspólnym wiosennym detoksie? Jeżeli wspólne środy u Magdy zmobilizowały mnie do systematycznego zamieszczania postów i przede wszystkim do książek, to może takie wspólne oczyszczanie się ze złogów miałoby podobny skutek? Pozdrawiam:)

    1. Dzieki Wiolu. Czemu ja wczesniej sama na to nie wpadlam? Postaram sie cos takiego przygotowac. Juz tetni mi w glowie pelno pomyslow. Pozdrawiam Hardaska

  5. Justyna says:

    Wydaje mi się, że 1 pasuje najbardziej 🙂

    1. Mi się też tak wydawało, ale większosc głosuje za trojką. I jestem w kropce. Ale prawda jest że 1 jest bardzo zbita: nie wiem czy to ten wzor, czy moje dzierganie. Pozdrawiam Hardaska

  6. kamila wojkam5 says:

    Ja głosuję na wykonczenie nr 3
    I spróbuję przekonac się do bananów – no nie kocham ich i już – ale moze w miskie smaków ujdzie 🙂
    pozdawiam

    1. Nie ma sensu torturowac się dla zdrowia: trzeba jesc ze smakiem, bo wtedy produkujemy więcej enzymow i lepiej trawimy. Lepiej znalezc to, co lubisz i cieszyc się tym. Byle to nie byłaby to zbyt amerykanska dieta: czysta Coca Cola i wagon hamburgerow. Pozdrawiam Hardaska

  7. Postawiłabym na koniczynkę. Krem interesujący, ale póki co korzystam z usług dietetyka. Zobaczymy, co z tego wyniknie 😉
    Weryfikacja na moim blogu zawieszona, nie wiem, na jak długo 😉

    1. Powaznie: chodzisz do dietetyka. Fajnie, napisz cos o tym prosze: czy Ci duzo to dało. Dziekuje: Byłam u Ciebie zostawiłam komentarz, idzie jak z płatka bez weryfikacji obrazkowej. Pozdrawiam hardaska

  8. Ja też obstawiam nr3- jest najmniej “nadziabana” 😉 A banan i chlebek wieloziarnisty z żurawiną może być substytutem? Bo tak mniej więcej wyglada moje śniadanie 🙂 Ściskam serdecznie.

    1. Myslę, że dobrze zwłaszcza że to chlebek wieloziarnisty. A pamiętasz co było przysmakiem Małysza: kanapka z bananem. Zresztą banan jest rowniez dobry na wieczor np milkshake bananowy czyli koktajl bananowy. A to ze względu na zawartą w nim serotoninę: bo łagodzi nerwy. Pozdrawiam Hardaska

  9. Pyszne sniadanie i mnostwo wiedzy, ktora przyda mi sie w blogu kulinarnym .) Dziekuje. Co do pliski to optuje za nr 3 . Pierwsza jest nieco “zbita”, a druga pliska, jak dla mnie, za szeroka.

    1. A Ty jeszcze masz w zanadrzu bloga kulinarnego na Bloxie. Fajnie ze się do niego przyznałas, muszę po nim pobuszowac. Pozdrawiam Hardaska. A propos serow: sery podobno są najlepsze z produktow mlecznych (choc to zależy od zrodła). Ale dobre są sery ktore długo fermentują np francuski Comté czy Emental, bo są lżej strawne. Sery w porownaniu do mleka mają bodajże mniej laktozy, stąd osoby, ktore nie tolerują mleka z tego powodu (niedobor odpowiedniego enzymu) mogą jesc sery. Tak reagowała moja mama. Pozdrawiam Hardaska

  10. Ja wykończyłabym trójką.
    Ciekawe to śniadanie, o którym piszesz – muszę kiedyś spróbować.

    1. Sprobuj, bo jest pyszne. Dzieki za udzial w głosowaniu, ale jestem w kropce, myslałam o jedynce, a więcej głosow zebrała dwojka. Co robic? Poradzcie. Hardaska

  11. Mnie też najbardziej podoba się plisa nr 3 ale coś mi się wydaje, że wolałabyś, żeby w głosowaniu wygrała “jedynka”. Czasem tak jest, że niby nie wiemy co wybrać, a tak naprawdę, w głębi serca, mamy już coś upatrzonego. Myślę, że to głosowanie uświadomiło Ci, że tak naprawdę wcale się nie wahasz. 🙂 Na Twoim miejscu nie przejmowałabym się głosowaniem tylko robiła plisę nr 1 🙂

  12. Fajna ta chusta, ja niestety nigdy nie nauczyłam się szydełkować, dlatego wolę szycie na maszynie 😉

  13. A ja mam pytanie. Często widzę różne takie kwadraciki robione na szydełku, z których Panie robią potem chusty, serwety, poduchy, torebki….ale jak się te kwadraty łączy?! Zszywa igła? Szydełkiem? Jakiś ścieg specjalny? Prosze o poradę 🙂

    1. Ja łączę je szydełkiem (nie żadnym specjalnym ściegiem, ale półsłupkami albo oczkiem ściągającym). Można przy tym brać tylko jedną z nitek z każdego łączonego elementu żeby ścieg był mniej widoczny. trochę trudno to opisć słowami. Na You Tube powinno być na ten temat sporo tutoriali. Pozdrawiam serdecznie Beata

  14. […] zaraziła mnie Ula z Sen Mai, wcześniej byłam adeptką kremu Budwig. Lubię je bardzo, bo to też potężna dawka witalności. Można improwizować i wymyślać […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *